Trzeci sektor w domach kultury

Aż trzy czwarte stowarzyszeń i fundacji zajmujących się kulturą, współpracuje z domami kultury. Dzięki temu ci pierwsi mają dostęp do sprzętu, a ci drudzy do funduszy przeznaczonych tylko dla trzeciego sektora, przy okazji poszerzając swoją ofertę

Publikacja: 09.05.2013 18:01

Domy kultury są dla organizacji trzeciego sektora najczęstszym partnerem do współpracy, spośród publicznych instytucji kultury – wynika z ogólnopolskich badań Stowarzyszenia Klon/Jawor. Współpracuje z nimi 3/4 organizacji, dla porównania  z bibliotekami i muzeami – zaledwie połowa. Stowarzyszenia i fundacje najczęściej razem z domami kultury prowadzą wspólne przedsięwzięcia. Dla ponad połowy badanych powodem podjęcia takiej współpracy była możliwość skorzystania z lokalu oraz sprzętu biurowego, a dla ponad 40 proc. ważny okazał się sprzęt specjalistyczny.  – W takich przypadkach można mówić o wymianie barterowej – organizacja uzyskuje pomieszczenie, a dom kultury wzbogaca swoją ofertę o działania organizacji – uważa Piotr Adamiak ze Stowarzyszenia Klon/Jawor.

Droga do pieniędzy

Z badania wynika, że niewielkie znaczenie dla takiej współpracy miały względy finansowe. Tylko 15 proc. badanych organizacji zadeklarowało, że podjęły współpracę, aby zdobyć dodatkowe fundusze. Jedynie 10 proc. domów kultury kupiło od organizacji produkt lub usługę, a 20 proc. sfinansowało jej działania. Zdaniem stowarzyszenia Klon/Jawor to nie powinno dziwić, bo po dotacje na swoje działania organizacje zwracają się w głównej mierze do lokalnych urzędów.

Inaczej wygląda to w przypadku domów kultury. Te nierzadko współpracują z organizacjami właśnie po to, żeby poprzez organizacje zdobyć fundusze, do których same nie miałyby dostępu. - Niejednokrotnie zdarza się, że dzięki realizacji wspólnego projektu instytucja publiczna uzyskuje razem z nami dostęp do funduszy przeznaczonych dla trzeciego sektora. Korzyści ze zdobycia takich środków są obopólne – to organizacja oficjalnie zostaje ich beneficjentem, ale realizowany dzięki nim projekt kulturalny staje się częścią oferty publicznej instytucji kultury – mówiła przedstawicielka jednej z fundacji biorąca udział w badaniu.

Połączył ich kryzys

Pracownicy domów kultury sami też zakładają organizacje z trzeciego sektora.

- Myślę, że duży udział w powstawaniu takich organizacji mają instytucje. Powołują stowarzyszenie, bo nie mają budżetu – mówiła w badaniu jedna z osób związanych z organizacjami kulturalnymi. Inna potwierdza, że bardzo często w domu kultury powstają stowarzyszenia, żeby pozyskiwać pieniądze z innych źródeł.

Piotr Adamiak ze Stowarzyszenia Klon/Jawor uważa, że z  pomocą organizacji domy kultury chcą zdobywać dodatkowe środki na funkcjonowanie swojej placówki. - Takie stowarzyszenie czy fundacja stają się przybudówką publicznej instytucji, stanowią narzędzie do sprawniejszego zarządzania i poszerzania możliwości finansowych – tłumaczy.

Jan Herbst z zespołu badawczego Klon/Jawor dodaje, że głównym powodem tego zjawiska jest cięcie samorządowych wydatków na kulturę. – Ludzie kultury też go odczuwają: jednego roku pracują w domu kultury, który kompletnie nie ma pieniędzy, więc następnego roku zakładają stowarzyszenie, żeby pozyskać te pieniądze z innego źródła.

Według szacunków Stowarzyszenia Klon/Jawor, w Polsce działa około 20 tysięcy stowarzyszeń i fundacji aktywnych na polu kultury. Wśród nich są zarówno małe, lokalne stowarzyszenia, jak i duże fundacje promujące kulturę na arenie ogólnopolskiej, a nawet międzynarodowej.

Społeczeństwo
Apel o wsparcie dla programów badawczych dla białoruskiej opozycji
Społeczeństwo
Repatriacje: więcej pieniędzy, ale tylko dla polskich zesłańców
Społeczeństwo
Kolejny incydent w szpitalu. „Agresywny i wulgarny pacjent”
Społeczeństwo
Władysław Kosiniak-Kamysz w Dniu Flagi: Bądźmy dumni z Biało-Czerwonej
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Cudzoziemcy na potęgę kupują mieszkania w Polsce. Zachęcił ich kredyt 2 procent
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne