Reklama

Nowy-stary przewodniczący "Solidarności"

Dziś w Bielsku-Białej „Solidarność" wybierze nowego przewodniczącego. Wszystko wskazuje na to, że ponownie zostanie nim Piotr Duda.

Publikacja: 08.10.2014 02:00

Piotr Duda

Piotr Duda

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

Cztery lata temu Piotr Duda pokonał poprzedniego przewodniczącego Janusza Śniadka minimalną ilością głosów. Dziś, po upływie kadencji, w zasadzie nikt nie wyobraża sobie, że ktoś mógłby go zastąpić. – Do tej pory nie ujawnił się żaden inny kandydat. W żadnym z regionów nie była prowadzona kampania wyborcza. Ale oczywiście podczas głosowania wszystko może się zdarzyć. Nie było jeszcze takich wyborów, żeby nie pojawił się kandydat z sali – mówi Marek Lewandowski, rzecznik „S".

Jednak wydaje się, że wśród związkowców tym razem panuje jednomyślność. – Duda bardzo uspokoił sytuację w związku. Oczywiście nadal są pewne antagonizmy między poszczególnymi regionami czy branżami, ale są one dużo mniejsze niż do tej pory. Duda trzyma związek żelazną ręką – mówi „Rz" jeden ze związkowców.

Jak to możliwe? – Po prostu nigdy dotąd nie były prowadzone ze związkowcami tak szerokie konsultacje. Dziś, po wielu tygodniach debaty, nawet jeśli ktoś nie akceptuje podjętej przez niego decyzji, to i tak ma dość rozmów na ten temat i już się nie buntuje – dodaje związkowiec.

Ale swoją pozycję w związku Duda zawdzięcza nie tylko skłonnościom do dialogu. – Z jednej strony jego kadencja przypadała na dobre dla związków zawodowych lata kryzysu ekonomicznego. Z drugiej strony pokazał się jako przywódca, który nie odpuszcza. I to docenili związkowcy – mówi „Rz" Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Zdaniem politologa Piotr Duda wygrał także na tym, że w przeciwieństwie do swoich poprzedników potrafił skorzystać z nowoczesnych narzędzi komunikacji społecznej. – Zamiast organizować wiece Duda organizował kampanie społeczne – przypomina Chwedoruk.

Reklama
Reklama

Dwie z nich odbiły się szczególnie szerokim echem. To skierowana przeciwko tzw. umowom śmieciowych kampania z pchającym pod górę kamień Syzyfem. Debata, która się wówczas rozpoczęła, doprowadziła do tego, że rząd postanowił oskładkować tzw. śmieciówki.

Druga to kampania „Sprawdzam polityka". Związkowcy uruchomili stronę internetową, na której pokazują, w jaki sposób poszczególni posłowie głosowali w sprawach ważnych dla pracowników. Natomiast w czasie kampanii przed wyborami do europarlamentu rozpoczęli antykampanię przeciwko tym, którzy ich zdaniem szkodzili pracownikom. Finał był taki, że część tych polityków w wyborach przepadła.

– Ale to wszystko nie oznacza, że Piotr Duda odnosił same sukcesy. Do jego porażek można zaliczyć nieumiejętne poruszanie się w polityce na początku jego kadencji. Tak naprawdę bratanie się z ruchem oburzonych czy Solidarną Polską nie było mu potrzebne. A zawsze istnieje ryzyko, że posłowie PiS wypomną mu, że wtedy, kiedy oni mieli trudniej, on działał gdzie indziej – podsumowuje Chwedoruk.

Cztery lata temu Piotr Duda pokonał poprzedniego przewodniczącego Janusza Śniadka minimalną ilością głosów. Dziś, po upływie kadencji, w zasadzie nikt nie wyobraża sobie, że ktoś mógłby go zastąpić. – Do tej pory nie ujawnił się żaden inny kandydat. W żadnym z regionów nie była prowadzona kampania wyborcza. Ale oczywiście podczas głosowania wszystko może się zdarzyć. Nie było jeszcze takich wyborów, żeby nie pojawił się kandydat z sali – mówi Marek Lewandowski, rzecznik „S".

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Młodzi bez łatwiejszego dostępu do psychologa. Andrzej Duda bał się podpaść rodzicom
Społeczeństwo
Śledztwo w sprawie imprezy w Janowie Podlaskim. „Nie doszło do nadużycia”
Społeczeństwo
Zakopane chce nowego podatku od turystów. Projekt trafił do Sejmu
Społeczeństwo
Niż genueński nad Polską. Ostrzeżenia trzeciego stopnia dla części kraju
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama