Reklama

Musimy utrzymać dziczą populację w ryzach

Rozmowa | Bartłomiej Popczyk, myśliwy z Polskiego Związku Łowieckiego

Aktualizacja: 17.02.2015 22:16 Publikacja: 17.02.2015 20:43

Musimy utrzymać dziczą populację w ryzach

Foto: materiały prasowe

Rz: Odstrzał dzików stał się już niemal problemem narodowym. Jak właściwie wygląda polowanie na dziki?

Bartłomiej Popczyk:

Polowania zbiorowe na dziki organizuje się tylko za dnia. Chodzi o bezpieczeństwo myśliwych. Jednak samemu na dziki poluje się również w księżycowe noce, bo te zwierzęta najbardziej aktywne są właśnie od zmierzchu do świtu. Przy okazji warto wspomnieć, że prawo zabrania myśliwym stosowania noktowizji. Dzika można aktywnie szukać i to nazywamy polowaniem z podchodu. Można także na dzika czekać przy nęcisku, czyli tam, gdzie wykłada się w niewielkich ilościach specjalnie przygotowaną karmę, albo w miejscach, gdzie zwierzęta przebywają lub gdzie wychodzą na żerowiska.



A jaka metoda jest najpopularniejsza?



Reklama
Reklama

Wszystko zależy od specyfiki terenu, łowiska i pory roku. Inaczej jest, gdy sami musimy dziki przywabić, inaczej, gdy robią szkody na polach uprawnych i gdy musimy ich pilnować, by nie zbliżały się np. do plantacji kukurydzy.

Jak się poluje wśród upraw kukurydzy?

To bardzo trudny teren. Na polach ziemniaków, pszenicy czy owsa, których uprawy sięgają do kolan, dzika można wypatrzyć bez problemu. Za to polowanie w kukurydzy jest mocno utrudnione, bo jej kłosy mają nawet do dwóch metrów. Jak w takich warunkach dostrzec dzika? Szczególnie że większość rolników nie przygotowuje przecinek przez kukurydzę.

Dziki jakoś szczególnie upatrzyły sobie kukurydzę?

To ich przysmak. W ostatnim czasie areał uprawy kukurydzy w Polsce wielokrotnie wzrósł, co oznacza, że dziki mają coraz więcej pokarmu i że wydłuża się czas ich życia. Dlatego mamy do czynienia z eksplozją ich populacji.

Myśliwi lubią polować na dziki?

Reklama
Reklama

To nie tylko kwestia osobistych upodobań, ale przede wszystkim zobowiązań, które nałożył na nas ustawodawca. Musimy utrzymać dziczą populację w ryzach.

Rz: Odstrzał dzików stał się już niemal problemem narodowym. Jak właściwie wygląda polowanie na dziki?

Bartłomiej Popczyk:

Polowania zbiorowe na dziki organizuje się tylko za dnia. Chodzi o bezpieczeństwo myśliwych. Jednak samemu na dziki poluje się również w księżycowe noce, bo te zwierzęta najbardziej aktywne są właśnie od zmierzchu do świtu. Przy okazji warto wspomnieć, że prawo zabrania myśliwym stosowania noktowizji. Dzika można aktywnie szukać i to nazywamy polowaniem z podchodu. Można także na dzika czekać przy nęcisku, czyli tam, gdzie wykłada się w niewielkich ilościach specjalnie przygotowaną karmę, albo w miejscach, gdzie zwierzęta przebywają lub gdzie wychodzą na żerowiska.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Społeczeństwo
Sondaż. Co zrobimy w obliczu wojny? Ilu Polaków wyjedzie, kto wstąpi do wojska?
Społeczeństwo
Dwie dzielnice Warszawy z nocnym zakazem sprzedaży alkoholu. Rusza „pilotaż” ratusza
Społeczeństwo
Jacek Bartosiak jednak doktorem. Mamy decyzję w jego sprawie
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Transmisja meczu Litwa-Polska zakłócona? „Obca ingerencja”
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama