Reklama

Sondaż IBRiS dla "Rzeczpospolitej": Młodzi nie boją się rządów PiS

Zagrożenia dla demokracji widzą osoby w wieku średnim, ale młodsi już nie – wynika z badania IBRiS.

Aktualizacja: 29.12.2016 09:08 Publikacja: 28.12.2016 18:01

Do niedawna na marszach KOD-u mało było osób poniżej 30. roku życia - przyznaje Rafał Trzaskowski z

Do niedawna na marszach KOD-u mało było osób poniżej 30. roku życia - przyznaje Rafał Trzaskowski z PO (na zdjęciu protest przed Sejmem). Jego zdaniem ta sytuacja zaczyna się zmieniać.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Zdaniem polityków opozycji 2016 rok był czarnym okresem dla polskiej demokracji. Wymieniają m.in. wojnę z Trybunałem Konstytucyjnym, ustawę o dostępie do billingów, przejęcie przez PiS mediów publicznych i zmiany w prawie o zgromadzeniach. Od połowy grudnia okupują salę plenarną w proteście przeciw restrykcjom dla dziennikarzy w Sejmie. Obawy o stan demokracji podziela 43 proc. badanych. Taki wniosek przyniósł sondaż Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS dla „Rzeczpospolitej".

Kliknij w grafikę, żeby ją powiększyć:

Ankietowanych pytano „Czy w 2016 roku stan demokracji w Polsce uległ zmianie?". 38 proc. twierdzi, że nic się nie zmieniło. Zdaniem 27 proc. zdecydowanie się pogorszył, a 16 proc. – raczej się pogorszył. 10 proc. uważa, że raczej się poprawił, a 5 proc. widzi zdecydowaną poprawę.

Reklama
Reklama

Politolog prof. Rafał Chwedoruk uważa, że wyniki sondażu w pewnej mierze odzwierciedlają preferencje partyjne. – Wysoki wynik krytyczny to połączenie głosów wyborców liberalnej opozycji, mniejszych partii opozycyjnych oraz naturalnego polskiego sceptycyzmu. Przy czym przedstawiciele tego ostatniego podejścia zazwyczaj nie chodzą na wybory – wyjaśnia.

Jego zdaniem bardziej interesujący jest podział ankietowanych według wieku. Widać, że najwięcej wyrozumiałości dla PiS mają ludzie młodzi.

W przedziale 18–24 lata aż 75 proc. ankietowanych twierdzi, że stan demokracji pozostał bez zmian, a w grupie 25–34 lata ten odsetek wynosi 61 proc. W wyższych przedziałach wiekowych widać większy niepokój. Przykładowo w przedziale 45–54 tylko 22 proc. osób uważa, że stan demokracji się nie zmienił, a po 65. roku życia takich osób jest tylko 8 proc. Z wiekiem rośnie też odsetek tych, którzy wskazują na pogorszenie stanu demokracji.

Zdaniem prof. Chwedoruka specyficzne nastawienie młodego pokolenia bierze się stąd, że wchodzi ono w dorosłość w cieniu kryzysu ekonomicznego. – Jego długofalowe skutki spowodują, że młodzi ludzie będą mieli gorzej niż ich rodzice i dziadkowie. Dochodzi do tego kryzys demokracji, która okazuje się być bezsilna i zbyt zoligarchizowana. Powszechne stają się akty wyraźnego protestu, które obserwujemy na Zachodzie. Również w Polsce hasło zmiany może liczyć na głosy młodych – mówi.

Symptomy kontestatorskiego nastawienia młodzieży było widać już wcześniej. Polaryzację postaw i rosnącą grupę konserwatystów wśród młodych socjolodzy obserwują od kilku lat. W wyborach do Sejmu w 2015 roku najmłodsi wyborcy dopiero na czwartym miejscu wskazali PO. Więcej głosów w tej grupie zdobyły PiS, Kukiz'15 i partia KORWiN.

Postaw młodych ludzi nie zmienił rok rządów PiS, które mogą uchodzić za kontrowersyjne. Dlaczego? – PiS odpowiedziało na poczucie niepewności, oferując instytucje tradycyjnych wspólnot, takich jak rodzina, naród i państwo – mówi prof. Chwedoruk.

Reklama
Reklama

Inaczej powody poparcia wśród młodzieży widzi poseł PiS Marek Ast. Jego zdaniem po prostu „twardo stąpają oni po ziemi". – Mają realny pogląd na rzeczywistość i wiedzą, że nie ma powodu do obaw. Poza tym młodzi ludzie są bardzo czuli na punkcie dotrzymywania słowa, a PiS realizuje wiele obietnic mających na celu wsparcie osób w wieku produkcyjnym, m.in. program 500 plus – dodaje.

Rafał Trzaskowski z PO uważa z kolei, że młodzi ludzie kierują się „odruchem antyestablishmentowym". – Wiele takich osób kompletnie nie interesuje się polityką, a inni dali się przekonać zupełnie nieuprawnionym opiniom, że PiS robi to samo, co kiedyś PO. W ich głowach pobrzmiewa więc narracja, że wszyscy politycy są siebie warci – mówi Trzaskowski.

Jego zdaniem styl rządzenia PiS mimo wszystko zaczyna zniechęcać młodych. – Jeszcze niedawno na marszach KOD było niewiele osób poniżej 30. roku życia. Jednak po ostatnich gorących wydarzeniach politycznych młodzi ludzie pojawili się przed Sejmem i uaktywnili się w internecie. Wcześniej poruszenie wśród najmłodszych wyborców wywołał projekt zaostrzenia prawa aborcyjnego – zauważa Rafał Trzaskowski.

Czy młodzi ludzie stopniowo zmienią nastawienie do rządów PiS? Póki co na 25 stycznia planowany jest pierwszy protest studentów przeciw polityce partii rządzącej. Manifestacje mają odbyć się w kilku największych polskich miastach i Brukseli.

Prof. Chwedoruk uważa jednak, że do prawdziwej zmiany nastawienia młodych może dojść jednak tylko w wyniku poważnych błędów popełnionych przez PiS. – Takim błędem mógłby być przykładowo niekontrolowany napływ pracowników ze Wschodu, utrudniający dostęp młodych ludzi do rynku pracy – prognozuje.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Ustawa łańcuchowa. Sejm podjął decyzję w sprawie prezydenckiego weta. Jak głosowali posłowie?
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama