Reklama
Rozwiń

Opuścił żonę, nie mógł jej więc wydziedziczyć

Nie można wymagać od żony zostawionej dla innej kobiety na wiele lat, by wspierała formalnego męża, gdy znajdzie się on w potrzebie

Aktualizacja: 22.11.2007 10:49 Publikacja: 22.11.2007 00:33

Takich wymagań nie można stawiać też dziecku. W konsekwencji, gdy odmówią opieki, nie będzie to podstawą wydziedziczenia. To wniosek z piątkowego wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego (sygn. VI ACa 768/07).

Skutkiem takiego ustalenia zostawione kiedyś żona i córka nie utracą zachowku po zmarłym mężu i ojcu. Nie zostały bowiem wydziedziczone skutecznie.

Wydziedziczenie polega na pozbawieniu osoby najbliższej: małżonka, dziecka, wnuka, rodziców, prawa do zachowku, a nie (jak wielu błędnie sądzi) na samym pominięciu w testamencie.

Mimo bowiem pominięcia należy im się zachowek. Zachowek to połowa udziału w spadku, jaki by im przypadł, gdyby nie zostali pominięci, a dwie trzecie – dla trwale niezdolnych do pracy i małoletnich. Zachowek chroni więc najbliższych przed zupełnym pozbawieniem schedy.

O taki zachowek wystąpiły Janina M. – żona, i Agata S. – córka spadkodawcy. Zostawił on znaczny majątek – pół domu w Krakowie, wart ok. miliona złotych (w którym one od lat mieszkają), ale w testamencie wszystko (a więc i tę połowę domu) zapisał Barbarze K., z którą żył ponad 15 lat, do śmierci.

Z Janiną M. nigdy się jednak nie rozwiódł. Jeszcze mieszkając z nią, nabył z Barbarą K. pensjonat na Podhalu, kilka lat później darował jej swoją część – za dożywocie, a następnie przeprowadzili się pod Warszawę. Jak twierdzą powódki, nie poinformował ich nawet o tym.

Tak czy inaczej, cały majątek zapisał tej kobiecie, a trzy tygodnie przed śmiercią zaostrzył testament, w ogóle wydziedziczając żonę i córkę. Jako podstawę wydziedziczenia wskazał (w testamencie notarialnym), że kiedy potrzebował pomocy, nie udzieliły mu jej. Rzeczywiście, w ostatnich latach życia jej potrzebował, nawet stracił wzrok.

Ale czy od byłej żony i córki? To była zasadnicza kwestia w sporze. Jedną z kilku przesłanek uzasadniających wydziedziczenie (art. 1008 kodeksu cywilnego) jest „uporczywe niedopełnianie względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych”.

Sąd okręgowy uznał, że żadna z kobiet nie naruszyła tego obowiązku, zmarły nie miał więc podstaw do ich wydziedziczenia i zasądził im od spadkobierczyni odpowiednio 176 tys. zł i 132 tys. zł.

Ich pełnomocnik mecenas Joanna Skrzymierz broniła tego wyroku, mówiąc, że trudno, by żona porzucona dla innej kobiety śledziła losy męża, żeby w razie potrzeby mu pomóc. Tym bardziej że była od niego starsza i sama wymagała pomocy. Córka próbowała utrzymywać z ojcem kontakt, ale jego konkubina to utrudniała. Czy miała jechać 300 km, by zastać zamknięte drzwi?

Pełnomocnik pozwanej adwokat Andrzej Zbawicki mówił z kolei, że o ile można jeszcze zrozumieć rozżaloną żonę, to trudno uwierzyć, by córka, wiedząc, że kontakt z ojcem jest utrudniany, nie szukała do niego dostępu choćby z pomocą policji.Sąd Apelacyjny przyznał rację żonie i córce.

– Co do żony, to trudno sobie wręcz wyobrazić, co mogłaby jeszcze zrobić dla męża – powiedział sędzia Krzysztof Tucharz. – Córce można postawić pewne zarzuty: kiedy ojciec zawiadomił ją, że jest w szpitalu, nie odwiedziła go. Są to jednak zastrzeżenia natury moralnej, nie wystarczą do wydziedziczenia. Nie ma bowiem śladu, by ojciec oczekiwał pomocy z jej strony. Co więcej, w umowie dożywocia zapewnił sobie opiekę Barbary K., a tym samym określił, na kogo w ostatnich latach liczy.Wyrok jest prawomocny.

Takich wymagań nie można stawiać też dziecku. W konsekwencji, gdy odmówią opieki, nie będzie to podstawą wydziedziczenia. To wniosek z piątkowego wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego (sygn. VI ACa 768/07).

Skutkiem takiego ustalenia zostawione kiedyś żona i córka nie utracą zachowku po zmarłym mężu i ojcu. Nie zostały bowiem wydziedziczone skutecznie.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Praca, Emerytury i renty
Bogdan Święczkowski interweniuje u prezesa ZUS. „Problem dotyczy tysięcy osób"
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono