Po śmierci dziecka rodzicom, jeśli znajdują się w niedostatku, należą się alimenty od innych dzieci i wnuków, rodzeństwa, a gdy spadek przypadł osobom nienależącym do tego kręgu, mogą żądać środków na utrzymanie także od tych osób.

Jedynym dochodem czytelnika i jego żony jest jego emerytura z dodatkiem pielęgnacyjnym – razem 1160 zł. Przez wiele lat wspierał ich materialnie syn. Zmarł jednak nagle rok temu. Pozostawił po sobie znaczny majątek, który został przejęty przez synową i wnuka. Czytelnik pyta, czy on i żona mogą zgłaszać jakiekolwiek pretensje do tego majątku i czy mogą żądać alimentów od synowej albo wnuka. Wnuk ma 21 lat, studiuje i nie pracuje. Jeśli zmarły nie sporządził testamentu, obowiązują automatycznie zasady dziedziczenia ustawowego. Jeśli spadkodawca pozostawił dziecko czy wnuki, jego rodzice po nim nie dziedziczą. Majątek przypada żonie i dzieciom. Gdy pozostawił żonę i jedno dziecko, dziedziczą oni każde po połowie jego majątku. Trzeba pamiętać przy tym, że jeśli istniała między zmarłym a jego żoną wspólność majątkowa małżeńska, to prawdopodobnie połowa majątku należy do niej. Przedmiotem dziedziczenia jest więc ta połowa, która stanowiła udział zmarłego w majątku dorobkowym.

Co do zasady dziadkom wolno natomiast żądać alimentów od wnuka. Wnuk jest zobowiązany do alimentów, jeśli dziadkowie nie mają innych dzieci albo te nie są w stanie dostarczyć im środków utrzymania. Dzieci bowiem obciąża obowiązek alimentacyjny przed wnukami. Rodzice od dzieci i dziadkowie od wnuków mogą się domagać alimentów tylko wówczas, gdy znajdują się w niedostatku. Można się też domagać alimentów od rodzeństwa, jeśli dzieci i wnuki nie są w stanie podołać temu obowiązkowi. Zakres świadczeń zależy od usprawiedliwionych potrzeb żądającego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego.

Jeśli jednak inne dzieci, wnuki, rodzeństwo nie są w stanie dać rodzicom zmarłego takiego wsparcia, wolno się im domagać go od spadkobierców zmarłego nieobciążonych wobec nich obowiązkiem alimentacyjnym, np. od synowej czy konkubiny wskazanej jako spadkobierczyni w testamencie. Taki spadkobierca może się uwolnić od obowiązku alimentacyjnego, przekazując im sumę równą wartości jednej czwartej swego udziału spadkowego.