To zależy od tego, co uzgodnili wspólnicy za życia spadkodawcy. Przejęcie udziału zmarłego wspólnika będzie możliwe, pod warunkiem że umowa spółki albo umowa później zawarta przez wspólników stanowi, iż prawa, jakie miał zmarły wspólnik, służą wszystkim spadkobiercom wspólnie, i nie zawiera żadnych szczególnych postanowień, np. że spółka trwać może tylko z udziałem wskazanego spadkobiercy. Jeśli takich postanowień nie ma, to do wykonywania tych praw wspólnicy powinni wskazać jedną osobę, ale też będącą spadkobiercą. Może więc nią być np. syn zmarłego wspólnika. Decyzja spadkobierców jest dla pozostałych wspólników wiążąca.
Trzeba zatem ustalić, jakie postanowienia na ten temat zawiera umowa spółki. Zasadniczo bowiem śmierć wspólnika jest przyczyną rozwiązania spółki jawnej, z tym że może ona trwać pomiędzy pozostałymi wspólnikami. Bez względu na umowę spółki wspólnicy mogą się oczywiście zgodzić na przystąpienie spadkobiercy do spółki.
Na spadkobiercę, który wchodzi do spółki, przejdzie także wkład zmarłego. Nie zmienia to reguł dziedziczenia ustawowego . Gdy więc np. spadkobierców, tak jak w tym wypadku, jest dwóch i dziedziczą po równo, każdy ma prawo do połowy spadku. Gdyby zatem udział w spółce jawnej przedstawiał większą wartość, drugiemu spadkobiercy należy się dopłata od tego spadkobiercy, który ma wejść do spółki jawnej.
Podstawa prawna: art. 58 pkt 4, art. 60 i art. 64 ustawy z 15 września 2000 r. – kodeks spółek handlowych (DzU nr 94, poz. 1037 ze zm.).