A dokładniej, czy uwzględniać tę darowiznę przy obliczaniu zachowku. Ta podstawowa kwestia do tej pory nie jest rozstrzygnięta. Rok temu na takie pytanie Sąd Najwyższy nie odpowiedział, wskazując, że źle je zredagowano, ale katowicki Sąd Apelacyjny poprawił pytanie i ponownie zadał je SN (sygnatura akt: III CZP 29/12).
Kwestia ta wynikła w sprawie, jaką Andrzej T. wytoczył bratu Mirosławowi, domagając się zapłaty 160 tys. zł zachowku ze spadku po ich ojcu, który zmarł w 2008 r. Otóż niemal 20 lat wcześniej ojciec przekazał Mirosławowi niewielkie, bo liczące nieco ponad 1 ha, ale wartościowe gospodarstwo rolne na obrzeżach jednego z miast śląskich (kwestie te regulowała ustawa z 1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin). Chodzi tu więc o zaliczenie tego gospodarstwa do schedy, w efekcie do zachowku.
Przypomnijmy, że zachowek chroni małżonka zmarłego, dzieci (wnuki), a w pewnych sytuacjach także rodziców, i gwarantuje im 2/3 wartości spadku, jaki przypadłby im według dziedziczenia ustawowego – jeśli są trwale niezdolni do pracy bądź nie ukończyli 18 lat, a w innych wypadkach przysługuje uprawnionym 1/2 schedy.
Co istotne, także w tej sprawie, zachowku nie oblicza się tylko od wartości majątku, jaki zmarły zostawił w chwili śmierci, ale uwzględnia się darowizny, jakie poczynił spadkodawca nawet przed laty. Nie uwzględnia się tylko drobnych, zwyczajowych darowizn bądź darowizn na rzecz osób spoza spadkobierców i uprawnionych do zachowku, dokonanych wcześniej niż dziesięć lat przed śmiercią spadkodawcy.
W przypadku synów darowizny oczywiście się uwzględnia. Czy jednak przekazanie gospodarstwa jest darowizną?