We wrześniu 1991 roku Mariola i Wojciech B. umową darowizny przenieśli połowę własności swojej nieruchomości na córkę oraz zięcia – Barbarę i Tadeusz Z. (wszystkie imiona fikcyjne). Jednocześnie w umowie pojawił się zapis o służebności mieszkania, która miała polegać na korzystaniu z całego domu oraz pomieszczeń gospodarczych przez darczyńców. Wojciech zmarł w 2001 roku. Dziewięć lat po jego śmierci na skutek rodzinnego konfliktu Barbara nie pozwoliła matce korzystać z przylegającego do domu ogrodu. Został on zagrodzony płotem.
Sprawa trafiła na wokandę. W pozwie Mariola domagała się od córki i zięcia przeniesienia udziału w nieruchomości, tym samym odwołując darowiznę. Powodem jej odwołania miał być fakt, iż po zawarciu umowy darowizny obdarowani szeregiem swoich zachowań i decyzji okazali rażącą niewdzięczność wobec powódki i jej męża.
Sąd Rejonowy w Zambrowie stwierdził, iż zachowanie pozwanych można określić jako rażącą niewdzięczność.
W uzasadnieniu sąd przypomniał, że obdarowani mają prawny i moralny obowiązek umożliwiać matce swobodne poruszanie się po domu i tym bardziej nie mogą stawiać fizycznych barier starszej kobiecie. – Niewątpliwie takie zachowania, jak też postawienie płotu, uniemożliwiającego korzystania z działki, stanowią zachowania cechujące się znacznym nasileniem złej woli – wskazał Sąd Rejonowy.
Darowizna nie została, jednak odwołana, gdyż oświadczenie o jej odwołaniu dotarło do wiadomości pozwanych dwa lata po czasie, kiedy powódka dowiedziała się o zachowaniach stanowiących niewdzięczność.