Krytyczne notatki służb o umowach z J&S

Janusz Nosek jako oficer Urzędu Ochrony Państwa alarmował o potencjalnym zagrożeniu monopolem tej spółki

Publikacja: 27.02.2008 02:31

Z informacji „Rz” wynika, że ppłk Janusz Nosek, obecnie p.o. szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, jako oficer Zarządu II A Urzędu Ochrony Państwa zajmującego się ochroną ekonomicznych interesów państwa, sporządził co najmniej dwie notatki dotyczące J&S. To spółka z branży paliwowej, o której ostatnio jest głośno z powodu umorzenia jej rekordowej kary przez wicepremiera Waldemara Pawlaka.

Pierwszą notatkę Nosek napisał wiosną 2000 r. Sugerował, aby ograniczyć zakup ropy od J&S. Powodem miało być potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa ekonomicznego państwa. Notatka trafiła m.in. na biurko ówczesnego wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Steinhoffa. – Nie przywiązywałbym jednak do niej żadnej wagi, to tylko jedna z wielu informacji – mówi Steinhoff.

Z informacji „Rz” wynika, że potem sprawą zajął się kontrwywiad UOP. Miał sprawdzić, w jaki sposób dwóch muzyków z Ukrainy Sławomir Smołokowski i Grzegorz Jankilewicz, właścicieli zarejestrowanej na Cyprze spółki, zmonopolizowało dostawy ropy do Polski. Jaki był efekt? Nie znaleziono wystarczających argumentów, by potwierdzić tezę Noska. Sprawy nie chce komentował ówczesny wiceszef UOP płk Mieczysław Tarnowski.

Jednak kilka miesięcy później – 21 listopada 2001 r. – Nosek ponownie przygotował notatkę dotyczącą J&S. Wskazywał w niej m.in. na straty ponoszone przez Skarb Państwa w wyniku transferu na Cypr pieniędzy zarobionych przez J&S. Sugerował „kompleksową analizę skutków umów z J&S”, m.in. zarządzenie w rafineriach kontroli NIK.

Notatka trafiła do Jacka Piechoty, wówczas ministra gospodarki w rządzie Leszka Millera. – Skierowałem ją do sprawdzenia w odpowiednim departamencie – mówi w rozmowie z „Rz” Piechota. Dodaje, że po zbadaniu informacji nie było podstaw do podjęcia jakichkolwiek działań.

Żadna z notatek obecnego szefa SKW nie trafiła do sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen. – Wystąpiliśmy do służb o uzyskanie materiałów dotyczących tej sprawy. Jednak ich nie otrzymaliśmy – mówi Zbigniew Wassermann, były członek komisji. – Dlatego nie udało nam się zgłębić w należyty sposób wątku ewentualnego zagrożenia bezpieczeństwa ekonomicznego kraju.

Mercuria Energy Group (wcześniej J&S Group) twierdzi, że komisja nie znalazła potwierdzenia, iż ich firma stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Innego zdania jest Wassermann: – Komisja stwierdziła m.in., że monopolizacja rynku przez J&S może stwarzać niebezpieczeństwo dla Polski.

Ppłk Nosek nie odpowiedział na prośbę „Rz” o komentarz.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA