Reklama

Brak identyfikacji zmarłego to porażka policji

Rozmowa z Jerzym Skryckim, byłym dyrektorem Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji

Publikacja: 24.07.2008 04:36

Rz: Jak policja ustala dane osób o nieznanej tożsamości?

Jerzy Skrycki:

Gdy taka osoba nie ma dokumentów, technik kryminalistyki fotografuje ją, opisuje wygląd, znaki szczególne, ubranie. Odzież jest zabezpieczona jako dowód. Jeśli jest taka możliwość, pobiera się odciski palców, które potem są sprawdzane w bazach danych, np. AFIS. Porównuje się też opis i zdjęcia osoby znalezionej z zaginionymi w najbliższej okolicy, a później rozszerza się poszukiwania. Policja przekazuje też informację o znalezieniu osoby do prasy i telewizji oraz zamieszcza ją w Internecie. Jeśli to nie przynosi rezultatów, przekazuje się meldunek do biura wywiadu kryminalnego KGP, gdzie jest centralna baza takich osób.

Trudniej ustalić dane osoby, która np. utraciła pamięć czy zmarłej?

Zmarłej, bo żywa cały czas jest do dyspozycji policji. Można jej zrobić zdjęcie i pokazać w telewizji, aby ktoś mógł ją rozpoznać. Można też liczyć na to, że kiedyś np. odzyska utraconą pamięć. Dlatego lista osób żyjących o nieznanych personaliach jest znacznie krótsza niż zmarłych.

Reklama
Reklama

Co jest największym problemem w ustalaniu tożsamości?

Gdy zwłoki są w stanie głębokiego rozkładu, nie można dokonać identyfikacji na podstawie zdjęć lub odcisków palców. Pozostają wtedy badania DNA, ale trzeba mieć od kogo pobrać kod genetyczny do porównania. To żmudna praca, bo część zaginionych to bezdomni, których nikt nie szuka. Można też komputerowo odtworzyć wygląd twarzy, ale na ekspertyzy trzeba czekać wiele miesięcy.

Co zrobić, by szybciej można było identyfikować takie osoby?

Opiekunowie osób starszych z zanikami pamięci mogliby wszywać w ubrania karteczki z ich danymi i kontaktem do bliskich. Bardziej skrupulatnie powinni działać też policjanci. Sporządzać dokładny opis zwłok i miejsca ich znalezienia oraz nagłaśniać sprawę w mediach. Pochowanie kogoś jako osoby niezidentyfikowanej to porażka. Bo to jest przecież czyjś syn, córka lub matka.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Dlaczego w Lubartowie ogłoszono alarm powietrzny? Wojewoda czeka na wyjaśnienia
Służby
Odmowa prezydenta Karola Nawrockiego. Nie przyznał orderów i odznaczeń w służbach specjalnych
Służby
Sondaż: Niejednoznaczna ocena działań państwa po dywersji na torach
Służby
Kolejna wizyta funkcjonariuszy CBA w siedzibie fundacji Tadeusza Rydzyka
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama