Armia przechodzi trudny egzamin związany ze skutkami katastrofy smoleńskiej. Ale przechodzi go także państwo polskie. To egzamin z cywilnej kontroli i odpowiedzialności za wojsko – ocenił wczoraj Bronisław Komorowski podczas uroczystych obchodów rocznicy cudu nad Wisłą na placu Piłsudskiego w Warszawie.
Zdaniem zwierzchnika sił zbrojnych na krytyce nie wolno poprzestać, trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co się wydarzyło 10 kwietnia 2010 roku.
Choć prezydent przyznał, że katastrofa ujawniła istotne słabości w dowodzeniu wojskiem, dodał, że wiele kroków naprawczych armia sama podjeła jeszcze przed publikacją raportu komisji ministra Jerzego Millera. I zaapelował, by nawoływanie do zmian w armii nie stało się elementem przetargowym podczas kampanii wyborczej.
Przed Grobem Nieznanego Żołnierza, gdzie tradycyjnie odbyły się apel pamięci i uroczysta odprawa wart, przemówienia głowy państwa słuchali m.in. premier i marszałek Sejmu.
Przed południem prezydent na dziedzińcu Belwederu wręczył 15 nominacji generalskich. M. in. na stopień generała broni awansowali zastępcy szefa Sztabu Generalnego: Mieczysław Gocuł i Sławomir Dygnatowski. Para prezydencka złożyła kwiaty przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. W katedrze polowej Wojska Polskiego odprawiono mszę św. za ojczyznę.