Tysiące policyjnych emerytów – dziś jest ich ponad 146 tys. – od lat dostają wyższe emerytury, niż wynikałoby to z wysługi lat.
Powód? Nieprecyzyjne prawo, które jednoznacznie nie nakazuje sposobu obliczania emerytury, i stary, wyprodukowany w 1994 r., system komputerowy, który je naliczał.
Problem jest poważny, gdyż dotyczy nawet funkcjonariuszy, który ze służby odeszli już w połowie lat 90., a więc blisko 20 lat temu. Zakład Emerytalno-Rentowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, który wypłaca świadczenia, od lat znał problem, ale nie zrobił nic, by nieszczelny system zabezpieczyć. Efekt? Raz przyznanych emerytur, choć za wysokich, nie można już odebrać.
Sprawa wyszła na jaw kilka miesięcy temu podczas ministerialnej kontroli MSW w Zakładzie Emerytalno-Rentowym. Zweryfikowano sposób naliczania kilkuset mundurowych emerytur (analizowano tylko policjantów, ale wiadomo, że identyczna sprawa obejmuje innych funkcjonariuszy – CBA, ABW, strażaków i celników). Okazało się, że część zbadanych przypadków miała podwyższoną emeryturę o 0,01 proc. Dlaczego? Wymiar świadczenia automatycznie zaokrąglał bowiem w procentach komputerowy system „Emeryt” – zawsze na korzyść funkcjonariuszy.
Urzędnicy MSW mieli świadomość, że system komputerowy działał wadliwie