Zderzenie aut w rzece, czyli cuda w danych policji

Policyjna baza danych o wypadkach drogowych roi się od błędów. A system informatyczny nie potrafi ich wyłapać.

Publikacja: 03.04.2014 06:00

Zderzenie aut w rzece, czyli cuda w danych policji

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Kontrolerzy NIK przeanalizowali dane dotyczące ponad 380 tys. wypadków i kolizji – w tym ponad 3 tys. z ofiarami śmiertelnymi – zarejestrowanych w Systemie Ewidencji Wypadków i Kolizji, tzw. SEWiK. I wykryli tysiące istotnych błędów.

Czego dotyczyły? W ponad w 45 tys. przypadków opis miejsca wypadku był niezgodny z prawdą. W prawie 10 tys. innych błędne były opisy uczestników drogowych zdarzeń.

– To z kolei wpływa na prawidłowe identyfikowanie sprawców wypadków, na przykład młodocianych – zauważają autorzy raportu NIK.

Błędy są także w danych o 7 tys. spraw, w których doszło do wypadków śmiertelnych. Tu np. funkcjonariusze źle podawali czas przyjazdu policji na miejsce.

Kontrola wykazała, że chociaż policjanci mają taki obowiązek, nagminnie nie rejestrowali współrzędnych GPS. Tak było w 96 proc. przebadanych przez Izbę danych z SEWiK, czyli 366 tys. spraw.

A ci, co dane GPS wpisywali, często robili to błędnie. I potem z informacji w bazie SEWiK wynikało, że np. do kraksy doszło daleko na polu uprawnym, w rzece albo na Półwyspie Arabskim (miejsce wypadku lub kolizji poza granicami kraju wskazano aż ok. 1600 razy).

W policyjnym systemie informatycznym nie ma „skutecznych mechanizmów weryfikujących rejestrowane dane". A te powinny być precyzyjne, bo na jej podstawie tworzy się analizy zagrożeń występujących w ruchu drogowym – zauważa NIK.

Błędy utrudniają „identyfikowanie miejsc, w których często dochodzi do wypadków i kolizji, a co za tym idzie skuteczne przeciwdziałanie takim zdarzeniom" – zaznaczają kontrolerzy Izby w raporcie.

Ale zastrzeżeń jest więcej. Jedno z kluczowych: stanowczo za mało policjantów ruchu drogowego odbywa specjalistyczne szkolenia, które uczą ich, jak profesjonalnie zebrać na miejscu wypadku wszystkie ślady.

Specjalistycznych szkoleń jest jak na lekarstwo. Z tego, jak zabezpieczać ślady wypadku, przeszkolono zaledwie co 14. policjanta drogówki – wynika z kontroli.

Kurs obsługi wideorejestratorów przeszło 8,5 proc. funkcjonariuszy tego pionu, tachografów cyfrowych – niecałe 15 proc., a kierowania motocyklem – zaledwie 7 proc.

„Mimo że drogówka ma na wyposażeniu 706 motocykli, to przeszkolonych zostało tylko 530 policjantów" – podliczyli kontrolerzy NIK.

Kurs doskonalenia techniki jazdy samochodem ukończyło zaledwie nieco ponad 15 proc. funkcjonariuszy drogówki.

Jak się okazuje, brak kursów nie musi wynikać z niechęci mundurowych do zdobywania wiedzy. Raport NIK podaje, że na 2013 rok zaplanowano przeszkolenie 48 osób w Centralnej Szkole Policji w Legionowie, podczas gdy „zidentyfikowane potrzeby" (według stanu na koniec marca 2013 r.) wskazywały, że kurs powinno odbyć 279 osób.

Przez niedostateczne wyszkolenie funkcjonariuszy możemy tracić wszyscy. Kiedy bowiem dojdzie do kraksy, a policjant popełni błędy, trudno ustalić winnego wypadku.

– Trzeba wiedzieć, gdzie szukać śladów, jak je dokumentować. Do tego ogólnopolicyjna wiedza nie wystarczy – mówi Adam Reza, biegły ds. wypadków. Zauważa, że nawet jak jest odpowiedni sprzęt, policjanci nie zawsze go wykorzystują. – Tak jest np. z przyrządem, który pozwala określić, z jaką intensywnością możliwe było hamowanie pojazdu na miejscu wypadku – wyjaśnia.

Prok. Paweł Wierzchołowski, szef Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, uważa, że w poważnych sprawach, gdzie są ranni czy zabici, błędy pojawiają się rzadko. – Zdarza się, że jakiś ślad nie zostanie zabezpieczony. Ale do śmiertelnych wypadków zawsze przyjeżdżają eksperci i biegli – zaznacza.

A rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski mówi, że na miejsce wypadku zawsze jedzie przynajmniej jeden przeszkolony, doświadczony funkcjonariusz.

NIK pochwaliła za to policjantów za prewencję: kontrole nietrzeźwych kierowców i piratów drogowych. Zauważa, że to działania policji przyczyniły się do poprawy bezpieczeństwa na drogach. W 2013 r. doszło do 35 385 wypadków, czyli o 1681 mniej niż rok wcześniej. Zginęło 3291 osób – o 280 mniej.

Kontrolerzy NIK przeanalizowali dane dotyczące ponad 380 tys. wypadków i kolizji – w tym ponad 3 tys. z ofiarami śmiertelnymi – zarejestrowanych w Systemie Ewidencji Wypadków i Kolizji, tzw. SEWiK. I wykryli tysiące istotnych błędów.

Czego dotyczyły? W ponad w 45 tys. przypadków opis miejsca wypadku był niezgodny z prawdą. W prawie 10 tys. innych błędne były opisy uczestników drogowych zdarzeń.

Pozostało 90% artykułu
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
Piotr Pogonowski: Jako były szef ABW chciałbym sprostować kłamstwa o Pegasusie