Pół tysiąca nowych agentów przyjmie w ciągu dwóch najbliższych lat CBA – dowiedziała się „Rzeczpospolita". To połowa obecnego stanu zatrudnienia. Biuro dostanie na to (a także na wyposażenie i unowocześnienie narzędzi służby) co najmniej 80 mln zł.
Nic dziwnego, że rekordowy będzie przyszłoroczny budżet CBA – wzrośnie o jedną czwartą, do prawie 197,5 mln zł. Pieniądze są potrzebne na nowe etaty, które według planu budżetowego na przyszły rok pochłoną ok. 180 mln zł. Sejmowa Komisja do spraw Służb Specjalnych wnioskowała o dodatkowe 68,3 mln zł dla CBA na remonty, inwestycje i rozwój systemów teleinformatycznych, ale sejmowa Komisja Finansów odrzuciła poprawkę.
– Szkoda, bo ta służba intensywnie się rozwija, efekty tego widzimy każdego dnia – podkreśla poseł Marek Opioła (PiS), szef speckomisji. Jego zdaniem wielka fala przyjęć do Biura jest uzasadniona potrzebami, głównie wzmocnieniem kadrowym w terenie.
– Od czasu powstania, CBA praktycznie wegetowało, bo miało za małe środki i za mało ludzi, by realnie ścigać korupcję i duże przestępstwa gospodarcze. Pierwszy duży zastrzyk budżetu to 2017 r. i efekty widzimy praktycznie każdego dnia. Poza tym siłą tej służby są ludzie, także w delegaturach rozsianych po kraju, i działania w całej Polsce. I na to potrzeba środków – wskazuje poseł Opioła.
Centralne Biuro Antykorupcyjne przygotowuje się do przejęcia od ABW zadań dotyczących bezpieczeństwa ekonomicznego państwa. Choć formalna reforma służb nie została dokonana, praktycznie ABW jest pozbawiana prowadzenia spraw ekonomicznych.