Kary w zawieszeniu
Z danych KGP wynika, że w 2010 r. skierowano do sądów przeciw pseudokibicom 416 spraw o wykroczenia i 271 spraw o przestępstwa. Ale ilu stadionowych chuliganów w ostatnich latach zostało skazanych za wybryki, nie wiadomo, bo nie prowadzi się wobec nich odrębnych statystyk. Zadymiarzom stawia się zarzuty m.in. udziału w zbiegowiskach o charakterze chuligańskim, niszczenia mienia, udziału w bójkach, naruszenia nietykalności policjantów. Sądy traktują ich łagodnie.
795
pseudokibiców zostało zatrzymanych w 2010 r. przez policję w związku z zadymami
Pokazuje to historia kiboli GKS Katowice, którzy w marcu 2008 r. wracali pociągiem z meczu w Stalowej Woli. Policjantów, którzy ochraniali ich na dworcu w Tarnowie, obrzucili kamieniami, ławkami, koszami na śmieci. Wcześniej zdemolowali dworzec w Dębicy. 41 kiboli zatrzymano w Krakowie.
Była to największa sprawa przeciw stadionowym chuliganom. Wielu trafiło do aresztu, a 36 zostało oskarżonych. Prokuratura Okręgowa w Tarnowie żądała dla nich kar bezwzględnego więzienia. Ale wyroki dwóch lat (bez zawieszenia) dostało tylko ośmiu kiboli. Co ciekawe, tych, którzy dobrowolnie poddali się karze. Dostali też zakaz wejścia na stadiony na pięć lat i grzywny. Wyrok dla Adriana K., który poddał się karze, a potem się wycofał i złożył apelację, złagodzono do dwóch lat, ale już w zawieszeniu. K. wyraził skruchę, a sąd uznał, że gdy rzucał kamieniami w policjantów, miał „ograniczoną poczytalność". On sam mówił, że chciał „popisać się przed kolegami".