Funkcjonariusze korzystający często ze zwolnień lekarskich mogą się spodziewać niższych nagród rocznych. Za zwolnienie lekarskie dostaną jedynie 80 proc. wynagrodzenia, a nagroda będzie wynosiła 1/12 uposażenia otrzymanego w całym roku kalendarzowym. Funkcjonariusz nie otrzyma zatem gratyfikacji w wysokości ostatniego miesięcznego wynagrodzenia wraz z dodatkami o charakterze stałym, tak jak to było dotychczas. Stracą na tym nie tylko chorowici funkcjonariusze, ale także ci, którzy awansowali i ich uposażenie wzrosło w ciągu roku.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przekuło w projekt swoje wcześniejsze założenia. Związkowcy nie są jednak zadowoleni ze zmian przewidzianych w przygotowywanej nowelizacji ustawy o policji, Straży Granicznej, ustawy o Państwowej Straży Pożarnej, ustawy o BOR, ABW, służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, CBA, służbie funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu i Wywiadu Wojskowego oraz ustawy o Służbie Więziennej.
– Niepokój budzi skrócenie okresu chroniącego przed zwolnieniem funkcjonariusza przebywającego na zwolnieniu lekarskim. Obecnie bez obaw przed wydaleniem ze służby można chorować rok. Projekt przewiduje skrócenie tego okresu do 182 dni, a przecież na przykład po rozległym poparzeniu rekonwalescencja może trwać o wiele dłużej – mówi Robert Osmycki, przewodniczący Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ „Solidarność".
Jak podkreśla Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, zmiany zakładają zbliżenie przepisów dotyczących formacji mundurowych do regulacji obowiązujących w systemie powszechnym. Obowiązujący teraz system wynagradzania żołnierzy i funkcjonariuszy zachęca do korzystania z pełnopłatnych zwolnień lekarskich.
– Jeśli rząd decyduje się na przeniesienie rozwiązań z systemu powszechnego, to niech wprowadzi także wszystkie inne – wynagrodzenie za nadgodziny, służby nocne i święta. Funkcjonariusze mają obowiązek narażania życia i zdrowia, więc ryzyko choroby jest wpisane w ich zawód. Dlatego domagamy się choćby wprowadzenia okresu ochronnego – mówi Antoni Duda, przewodniczący NSZZ Policjantów.