W październiku 2017 roku prezydent Wrocławia odmówił pewnej spółce prowadzącej restaurację wydania zezwolenia na sprzedaż napojów do 4,5 proc. zawartości alkoholu oraz piwa przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży. Jak powód takiej decyzji wskazał, że lokal jest usytuowany w obiekcie komunikacji publicznej, tj. w budynku dworca kolejowego.
W odwołaniu spółka zarzuciła naruszenie art. 14 ust. 1 pkt 4 ustawy z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi przez błędną wykładnię pojęcia „obiekt komunikacji publicznej" i w konsekwencji – jego błędne zastosowanie w zaistniałym stanie faktycznym.
Czytaj także: Sprzedaż alkoholu najchętniej całą dobę
Zablokowanie drzwi to czynność odwracalna
Samorządowe Kolegium Odwoławcze nie uwzględniło odwołania, wskazując w uzasadnieniu, że art. 14 ust. 1 pkt 4 ustawy uniemożliwia – co do zasady – pozytywne załatwienie wniosku o wydanie zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych w punkcie znajdującym się w obiekcie transportu publicznego (uprzednio – w obiekcie komunikacji publicznej). Takim obiektem jest np. dworzec kolejowy. Jednocześnie SKO podzieliło stanowisko prezydenta Wrocławia, że zablokowanie drzwi prowadzących do restauracji z holu dworca kolejowego, nie ma wpływu na lokalizację restauracji w budynku dworca, zwłaszcza, że jest to czynność odwracalna.
Właściciel restauracji nie dał za wygraną, i zaskarżył niekorzystne dla siebie rozstrzygnięcia do sądu administracyjnego. W skardze powołał się na pogląd prawny wyrażony w piśmie sekretarza miasta Wrocław z marca 2013 r., zgodnie z którym wydanie zezwolenia wymaga prawnego wyodrębnienia lokalu z budynku dworca kolejowego. Z tego spółka wywodziła, że samorząd uzależniał wydanie zezwolenia na sprzedaż alkoholu od prawnego wyodrębnienia lokalu.