Następna powódź skończy się katastrofą

Gdy znów nadejdzie wielka woda, spowoduje ogromne straty – alarmuje NIK. I za brak nadzoru wini samorządy

Aktualizacja: 24.03.2010 02:31 Publikacja: 24.03.2010 01:31

Następna powódź skończy się katastrofą

Foto: ROL

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła dwa województwa, które w ostatnich latach ucierpiały w powodzi: małopolskie i świętokrzyskie. Tam woda w ciągu trzech lat spowodowała szkody sięgające miliarda złotych.

Czy te doświadczenia czegoś samorządy nauczyły? Z raportu NIK wynika, że niewiele. Jak ocenili kontrolerzy, system ochrony przeciwpowodziowej wciąż szwankuje.

– Władze samorządowe nie mają rzetelnych danych o stanie technicznym budowli przeciwpowodziowych, takich jak wały czy rowy przydrożne, ani dokładnej wiedzy, jakie obszary są zagrożone zalaniem – podkreśla w rozmowie z „Rz” prezes izby Jacek Jezierski.

[wyimek]519 mln zł strat w wyniku powodzi poniosły w 2009 r. województwa małopolskie i świętokrzyskie[/wyimek]

Lokalne władze nie wiedzą zatem, ilu gospodarstw, dróg czy upraw dotyczy problem. Na przykład plan gminy Uście Gorlickie w Małopolsce wspominał o dwóch gospodarstwach narażonych na powódź. Żywioł zweryfikował te dane. W 2006 r. poszkodowanych było aż 225 rodzin, w 2009 r. – 50.

Co jeszcze stwierdził NIK? Połowa wałów powodziowych w Małopolsce nie zapewnia mieszkańcom bezpieczeństwa.

Potwierdza to Bogusław Borowski, dyrektor Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie. I zaznacza: – Oceniamy, że 250 km wałów przeciwpowodziowych w Małopolsce wymaga pilnej naprawy. Niektóre mają 100 lat i trzeba je podwyższać.

Tylko nieco lepiej NIK ocenił Świętokrzyskie – tam w 2008 r. niespełna co trzeci wał przeciwpowodziowy był w złym stanie.

Duży problem dotyczy gmin rolniczych. Potoki i strumienie są zaniedbane (np. wrzuca się do nich śmieci). I powodują dramatyczne wydarzenia.

W czerwcu 2009 r. potoki wylały w Tarnowie, Skrzyszowie i Wojniczu (w Małopolsce), około 40 osób ewakuowano łodziami, ponad 300 lądem. Wtedy też w Łapanowie wezbrana woda porwała dwuletniego chłopczyka. Rodzicom udało się wydostać nieprzytomnego malca z wody. Trafił do szpitala.

Problemem są oczywiście pieniądze na inwestycje. – Potrzeby na najbliższe lata szacujemy na 400 mln zł – mówi Borowski.

Jednak władze regionu podkreślają, że tworzą program ochrony przeciwpowodziowej. – Dzięki niemu zaczynamy chronić tereny przed zalewaniem, a nie tylko naprawiać szkody – zaznacza wojewoda małopolski Stanisław Kracik.

W tym roku zostaną m.in. zbudowane wały wzdłuż Popradu, który zalewa budynki w Muszynie. Inne zadania to przedłużenie o 2,5 km wału Soły w Oświęcimiu, co zabezpieczy przed powodzią m.in. miasto, linię kolejową Oświęcim – Płaszów i wiadukt.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorek

[mail=g.zawadka@rp.pl]g.zawadka@rp.pl [/mail]

[mail=e.losinska@rp.pl]e.losinska@rp.pl[/mail][/i]

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła dwa województwa, które w ostatnich latach ucierpiały w powodzi: małopolskie i świętokrzyskie. Tam woda w ciągu trzech lat spowodowała szkody sięgające miliarda złotych.

Czy te doświadczenia czegoś samorządy nauczyły? Z raportu NIK wynika, że niewiele. Jak ocenili kontrolerzy, system ochrony przeciwpowodziowej wciąż szwankuje.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Sądy i trybunały
Już ponad 1000 wakatów w sądach. KRS wzywa Bodnara
Prawo w Polsce
Ponowne przeliczenie głosów. SN dał zielone światło
Sądy i trybunały
Szef adwokatury: jest sposób na uzdrowienie sądów i podpis Karola Nawrockiego
Praca, Emerytury i renty
Duże zmiany w wypłatach 800 plus w czerwcu. Od lipca nowy termin
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Praca, Emerytury i renty
Ranking najbardziej poważanych zawodów. Adwokat i sędzia zaliczyli spadek