Badając legalność decyzji o skreśleniu dwóch uczniów szkolnego punktu konsultacyjnego (SPK) w Toronto (Kanada), Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygnatura akt: II SA/Wa 483/12) uznał, że przepisy ustawy o systemie oświaty nie zostały prawidłowo zastosowane.
Nieobecni na zajęciach
Oliver i Mateusz S. (dane zmienione) byli uczniami SPK w Toronto w latach 2008 – 2010. W 2010 r. ukazało się nowe rozporządzenie w sprawie organizacji kształcenia dzieci obywateli polskich czasowo przebywających za granicą, zastępujące poprzednie, z 2004 r. Ustaliło, że za koordynację kształcenia zagranicznego odpowiada Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą z siedzibą w Warszawie. Podtrzymało też zasadę, że szkoły i szkolne punkty konsultacyjne przy polskich placówkach dyplomatycznych, konsularnych i przedstawicielstwach wojskowych są finansowane z budżetu państwa.
Zasada ta obowiązywała już w 1973 r., kiedy powstawały pierwsze takie szkoły, do których mogły wówczas uczęszczać jedynie dzieci dyplomatów. Obecnie, w związku z dużą emigracją, całkowicie bezpłatnie udostępniono je wszystkim dzieciom polskich obywateli przebywających (zresztą nie tylko czasowo) za granicą.
Nauka języka polskiego, historii i geografii Polski oraz wiedzy o społeczeństwie odbywa się zgodnie z podstawą programową, z reguły w soboty i niedziele. Edukacja ma charakter uzupełniający dla uczniów, którzy chodzą do miejscowych szkół.
Oliver i Mateusz S. nie skorzystali z niej wiele. – Na 34 zajęcia w roku szkolnym 2010/2011 pierwszy był trzy razy w szkole, drugi ani razu – mówi radca prawny Jadwiga Sękowska, reprezentująca ORPEG podczas rozprawy w WSA. – Decyzją kierownika SPK w Toronto, utrzymaną w mocy przez dyrektora ORPEG, zostali więc skreśleni z listy uczniów.