Zielona energia. Czy gminy na tym zarobią

Nie tylko podatek od nieruchomości, ale także dochody ze sprzedaży prądu czy zielonych certyfikatów zasilą lokalne budżety.

Publikacja: 22.04.2013 09:29

Nie tylko podatek od nieruchomości, ale także dochody ze sprzedaży prądu czy zielonych certyfikatów

Nie tylko podatek od nieruchomości, ale także dochody ze sprzedaży prądu czy zielonych certyfikatów zasilą lokalne budżety.

Foto: www.sxc.hu

Spółki komunalne, które zajmują się produkcją zielonej energii, już powstają. Na ich utworzenie zdecydowały się m.in. gminy Wierzbica oraz Wierzchosławice. Zwłaszcza zrealizowana przez tę drugą inwestycja zasługuje na przedstawienie.

Gmina Wierzchosławice bowiem jako pierwsza w Polsce wybudowała elektrownię fotowoltaiczną (słoneczną). Zakończona we wrześniu 2011 r. inwestycja kosztowała 10,6 mln zł, z czego 4,3 mln zł inwestor pozyskał z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Małopolski. Kolejne 4,3 mln zł przyniosła pożyczka z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Krakowie.

W pierwszym roku funkcjonowania elektrownia wyprodukowała 1000 MWh energii elektrycznej, przynosząc gminie 460 tys. zł dochodu.

To się może opłacać

Jak wyjaśnia radca prawny Stanisław Bułajewski, ekspert Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, budowa gminnej farmy wiatrowej i elektrowni fotowoltaicznej w ramach prowadzonej działalności gospodarczej nie tylko jest zgodna z prawem, ale także z pewnością potwierdzi, że inwestowanie w tego rodzaju odnawialne źródła energii przysporzy gminie dochodów.

– Produkując zieloną energię, można bowiem zarabiać nie tylko na jej sprzedaży, ale także na sprzedaży zielonych certyfikatów na Towarowej Giełdzie Energii lub bezpośrednio podmiotom zainteresowanym, np. konwencjonalnym elektrowniom – mówi Bułajewski.

Oczywiście pamiętać należy, że taka farma wiatrowa (zielona elektrownia) może zostać wybudowana jedynie przez specjalnie w tym celu utworzoną przez gminę spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością albo akcyjną.

– To dlatego, że obowiązujące przepisy prawa nie przewidują, aby jednostka samorządu terytorialnego mogła ubiegać się o koncesję na sprzedaż prądu – wskazuje ekspert.

Nie ma również przeszkód, aby gmina taką spółkę zawiązała z innym podmiotem, a nawet do niej przystąpiła, obejmując część udziałów lub akcji w zamian za wniesiony aport. Może być nim np. nieruchomość, na której ekologiczna elektrownia powstanie.

Tego typu rozwiązanie mogłoby być dla gminy nawet dogodniejsze. Zwłaszcza że w świetle ustawy o gospodarce komunalnej gminy prowadzą działalność gospodarczą przede wszystkim w sferze użyteczności publicznej, a więc taką, w której osiągnięcie zysku nie jest celem podstawowym. Tymczasem – jak wynika z orzecznictwa sądów administracyjnych – spółka, w której jednostka samorządu terytorialnego ma mniej niż 50 proc. udziałów lub akcji, nie jest komunalną osobą prawną. Już w wyroku z 11 października 1994 r. Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że spółka utworzona na podstawie uchwały rady gminy, a niebędąca ani gminną, ani komunalną osobą prawną, może prowadzić działalność gospodarczą poza sferą użyteczności publicznej w każdej sytuacji, a nie tylko wówczas, gdy ustawa na to zezwala (sygn. SA/Po1387/94).

Konieczna spółka

– Zwiększanie dochodów jest niezbędnym elementem działania każdego wójta czy burmistrza – mówi Mariusz Poznański, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. – W małych, typowo rolniczych gminach jest to zadanie trudne. Na takich terenach dochodów do budżetów gmin dostarczają właśnie proekologiczne inwestycje. Tereny wiejskie są również predysponowane do pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych – dodaje.

Również w ocenie Ministerstwa Gospodarki mikro i mała energetyka oparta na dostępnych źródłach odnawialnych to szansa na rozwój nie tylko społeczności lokalnych, ale także samorządów. W ocenie ministra Janusza Piechocińskiego mikro i mała energetyka daje nie tylko niezależność od dużych dostawców, ale także miejsca pracy dla okolicznych mieszkańców.

Oczekiwać należy również, że rozwój sektora zielonej energii będzie aktywnie wspierany przez rząd. A to dlatego, że w 2020 r. 20 proc. energii w Polsce ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Jak na razie 90 proc. energii produkuje się z węgla.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.cyrankiewicz@rp.pl

Kłopot z podatkiem od wiatraka

Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 2 grudnia 2011 r. uznał, że elektrownie wiatrowe nie są budowlami w rozumieniu przepisów ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. A w konsekwencji opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości podlegają wyłącznie podstawa i maszt takiego wiatraka, ale już nie podlegają – zamontowany na nim generator, urządzenie sterujące, skrzynia biegów, wirnik z łopatkami. W ocenie sądu są to odrębne pod względem technicznym części przedmiotu składające się na całość użytkową. Ponadto mogą być bez uszczerbku dla budowli i bez zmiany całości użytkowej wymienione bądź zamienione na inne. Tym samym budowlą są jedynie fundament i maszt elektrowni wiatrowej (sygn. II FSK 1658/10). Podatek od budowli płacony jest natomiast jako procent od jej wartości.

Spółki komunalne, które zajmują się produkcją zielonej energii, już powstają. Na ich utworzenie zdecydowały się m.in. gminy Wierzbica oraz Wierzchosławice. Zwłaszcza zrealizowana przez tę drugą inwestycja zasługuje na przedstawienie.

Gmina Wierzchosławice bowiem jako pierwsza w Polsce wybudowała elektrownię fotowoltaiczną (słoneczną). Zakończona we wrześniu 2011 r. inwestycja kosztowała 10,6 mln zł, z czego 4,3 mln zł inwestor pozyskał z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Małopolski. Kolejne 4,3 mln zł przyniosła pożyczka z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Krakowie.

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów