Pytanie skierował sąd okręgowy. Chodziło o małżeństwo, które nie płaciło czynszu za mieszkanie komunalne. Gmina rozwiązała z nimi umowę najmu i wystąpiła o ich eksmisję, a sąd ją orzekł, przyznając prawo do lokalu socjalnego (sygnatura akt: III CZP 37/12).
Małżeństwo z dorosłymi synami dalej mieszkało w zadłużonym lokalu. I nie płaciło, ale nie chodziło już o czynsz, lecz o odszkodowanie za zajmowanie lokalu bez tytułu prawnego. Gmina wystąpiła do sądu z nakazem zapłaty. Wtedy powstał problem, czy lokatorzy ponoszą odpowiedzialność solidarną za odszkodowanie. Wówczas gmina może zadecydować, czy zażądać zapłaty od wszystkich tych osób, czy od wybranych, a gdy jedna z nich ureguluje dług, to reszta jest z niego zwolniona.
Sąd rejonowy doszedł do wniosku, że nie jest to odpowiedzialność solidarna. Nic bowiem o tym nie mówi art. 18 ust. 3 ustawy o ochronie praw lokatorów. Odpowiedzialności solidarnej zaś nie można domniemywać. Uznał, że jest to zobowiązanie podzielone, tzn. każdy musi spłacać swoją część długu.
Sprawa trafiła do sądu okręgowego, a ten nabrał wątpliwości prawnych. Przyznał rację sądowi niższej instancji, że brakuje wyraźnego przepisu prawnego. Niemniej jednak warto – według niego – rozważyć odpowiedzialność solidarną nieprawidłową, tzw. in solidum. Występuje wtedy, kiedy kilka osób na podstawie odrębnych stosunków prawnych jest zobowiązania do spełnienia w całości danego świadczenia wobec jednego podmiotu, ale nie ma podstaw do przyjęcia solidarnej odpowiedzialności dłużników, ponieważ brakuje przepisu, który by ją wprowadzał.
Dlatego postanowił zapytać SN: w jaki sposób osoby, o których mówi art. 18 ust. 3 ustawy o ochronie praw lokatorów, odpowiadają wobec właściciela za zapłatę odszkodowania?