Reklama

Europa zwalnia, Polska zwiększa zatrudnienie w administracji

U nas trud­no o prze­pi­sy da­ją­ce oszczęd­no­ści w ad­mi­ni­stra­cji. Gdzie in­dziej w kry­zy­sie nie ma z tym kłopotu

Aktualizacja: 20.07.2012 14:03 Publikacja: 20.07.2012 08:40

900 złotych mniej zarabia urzędnik samorządowy w porównaniu do jego kolegi z urzędu administracji pa

900 złotych mniej zarabia urzędnik samorządowy w porównaniu do jego kolegi z urzędu administracji państwowej

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Polski plan redukcji etatów w administracji publicznej o minimum 10 proc. poniósł fiasko. W zeszłym roku Trybunał Konstytucyjny uznał ustawę o racjonalizacji zatrudnienia za niekonstytucyjną głównie dlatego, że doprowadziłaby do zwalniania urzędników mianowanych i przeczyłaby celom, do jakich została powołana służba cywilna.

– Wymagania stawiane służbie cywilnej, a więc rzetelność, profesjonalizm i neutralność polityczna, wymuszają stabilizację zatrudnienia – tłumaczy Jakub Stelina, prof. Uniwersytetu Gdańskiego.

Tymczasem właśnie w urzędniczym korpusie udało się w  roku 2011 trochę zmniejszyć zatrudnienie, m. in. poprzez nienawiązywanie wygasających umów na czas określony oraz odejścia na emeryturę.

– Rozrasta się natomiast polska administracja samorządowa i zatrudnienie w agencjach rządowych – zauważa profesor.

Inaczej jest w Europie. We Włoszech na początku lipca Rada Ministrów zatwierdziła dekret o zmniejszeniu wydatków na administrację. – Wprowadza on redukcję zatrudnienia o 10 proc. oraz stopniową likwidację 20 proc. stanowisk kierowniczych. Łącznie obejmie to 1,85 mln pracowników – podaje Piotr Kozłowski z ambasady w Rzymie.

Reklama
Reklama

Dla zwolnionych przewidziano 24-miesięczny okres przejściowy, w którym będą dostawać 80 proc. wynagrodzenia.

– W regionach, w których liczba nowych zatrudnień przekracza średnią krajową o 20 proc., połowa etatów w urzędach zostanie zlikwidowana – dodaje Kozłowski. Reforma zakłada też redukcję liczby prowincji, a co za tym idzie – urzędów.

Podstawą prawną zmian w Grecji jest memorandum zawarte z Komisją Europejską, Europejskim Bankiem Centralnym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym.

– Przewiduje ono zredukowanie o 150 tys. miejsc pracy w administracji w latach 2011–2015, z czego 15 tys. do końca tego roku, m. in. poprzez przestrzeganie formuły: jeden nowy pracownik na pięciu odchodzących, ograniczenie zatrudnienia na czas określony, redukcję rekrutacji do szkół wojskowych i policyjnych – informuje Maciej Krych, ambasador w Grecji.

Hiszpania nie ma jeszcze planów cięć etatów. Rząd skupił się na redukcji urzędniczych przywilejów. – W I kwartale tego roku obcięto pensje o 5 proc. i odebrano trzynastki. Zlikwidowano dni wolne, które przysługiwały z racji bycia urzędnikiem – mówi Maciej Bernatowicz z ambasady w Madrycie.

Na koniec 2011 r. polski sektor publiczny zatrudniał 3,5 mln osób, co stanowiło ponad 21,6 proc. wszystkich pracujących.

Polski plan redukcji etatów w administracji publicznej o minimum 10 proc. poniósł fiasko. W zeszłym roku Trybunał Konstytucyjny uznał ustawę o racjonalizacji zatrudnienia za niekonstytucyjną głównie dlatego, że doprowadziłaby do zwalniania urzędników mianowanych i przeczyłaby celom, do jakich została powołana służba cywilna.

– Wymagania stawiane służbie cywilnej, a więc rzetelność, profesjonalizm i neutralność polityczna, wymuszają stabilizację zatrudnienia – tłumaczy Jakub Stelina, prof. Uniwersytetu Gdańskiego.

Reklama
Prawnicy
Zbigniew Ziobro krytykuje decyzję Andrzeja Dudy. Pisze o „notariuszu"
Prawnicy
Znana prawniczka odchodzi z resortu Waldemara Żurka. „Czasem sufler zaśpi"
Dobra osobiste
Coldplay zapłaci za ujawnienie romansu? Prawnicy o szansach pozwu Andy'ego Byrona
Praca, Emerytury i renty
Wcześniejsze wypłaty i podwójne świadczenia. 800 plus w sierpniu
Nieruchomości
Wysokie kary za budowę szopy w ogrodzie. Ważna jest odległość od działki sąsiada
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama