– Nieprzemyślane decyzje legislacyjne kosztują samorządy 8 mld zł rocznie – mówi Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich. – To nie są nasze wyliczenia, ale oficjalne dane Ministerstwa Finansów – dodaje.
– Obciążenia finansowe powinny się równoważyć z dochodami – twierdzi Ryszard Grobelny, prezydent Poznania. – Ta równowaga, zaplanowana w uchwalonej w 2003 r. ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, jest od 2005 r. systematycznie niszczona – podkreśla.
Na samej zmianie skali podatkowej w PIT i wprowadzeniu ulgi prorodzinnej samorządy tracą 6,8 mld zł rocznie. Inne, drobne zmiany w ustawach o PIT i CIT to kolejne 450 mln zł rocznie mniej w ich budżetach. Oczywiście po tych zmianach mniej pieniędzy wpływa także do budżetu centralnego, ale rząd może to sobie zrekompensować i z możliwości tej korzysta. Ostatnio podniósł stawkę VAT, akcyzę na paliwa i opał, a także składkę rentową. Wprowadził też nowy podatek od kopalin.
Zmiany te nie rekompensują strat w budżetach lokalnych, wręcz przeciwnie, zwiększają wydatki.
– Wyższy VAT to droższe inwestycje, wyższa akcyza na paliwa to większe wydatki na komunikację – wymienia prezydent Grobelny.