Pisma, które zaczęli otrzymywać niektórzy właściciele nieruchomości – na razie wiadomo o dokumentach wysyłanych przez część stołecznych urzędów gmin – to pokłosie nowelizacji ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, która zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2016 r. Zmieniła ona zasady opodatkowania części wspólnych budynków. Nowelizacja ta najbardziej uderzyła w przedsiębiorców, m.in. właścicieli centrów handlowych. W ich przypadku podatek wzrósł kilkakrotnie. Wyższą daninę – choć tu podwyżka nie jest duża – powinni oddawać fiskusowi również właściciele mieszkań w blokach czy kamienicach, w których wyodrębnione są lokalne.
Przypomnijmy jednak na początek, jak było przed zmianą.
Dozwolona optymalizacja do 31 grudnia 2015 r.
Przy budynkach – zarówno mieszkalnych, jak i tych wykorzystywanych na cele działalności gospodarczej – po wyodrębnieniu lokali powstaje część wspólna (np. hol, korytarz). Artykuł 3 ust. 5 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych do końca 2015 roku pozwalał na nieopodatkowywanie nawet bardzo znaczącej powierzchni części wspólnych. Właściciele lokali płacili podatek od powierzchni wspólnej w takiej proporcji, jaką miała powierzchnia użytkowa lokalu do powierzchni użytkowej całego budynku. Wyodrębnienie lokali pozwalało zatem na znaczne oszczędności podatkowe.
Luka została usunięta od 2016 roku
Z początkiem 2016 roku ww. przepis poprawiono i teraz cała część wspólna musi być opodatkowana, co oznacza, że właściciele poszczególnych lokali płacą podatek od części wspólnych w proporcji powierzchni ich lokalu do sumy powierzchni wszystkich lokali. To oznacza, że teraz każdy zapłaci wyższy podatek, liczony od powierzchni wskazanej w akcie notarialnym. Do tej pory udział właściciela lokalu w części wspólnej dla potrzeb podatku od nieruchomości równy był stosunkowi powierzchni lokalu do powierzchni całego budynku, a nie według wartości zapisanej w akcie notarialnym.
Nie dziwią więc pisma z urzędów gmin, w których widnieje prośba o korektę informacji o nieruchomościach i obiektach budowlanych (IN-15).