Reklama

Urzędnicy karani za rażące naruszenie prawa niezbyt dotkliwie

Sądy rzadko wymierzają urzędnikom wysokie kary nawet za wyjątkowo rażące naruszenie prawa.

Aktualizacja: 30.09.2013 09:30 Publikacja: 30.09.2013 08:54

Choć sądy orzekają o nieważności decyzji z powodu rażącego naruszenia prawa, to żaden urzędnik nie z

Choć sądy orzekają o nieważności decyzji z powodu rażącego naruszenia prawa, to żaden urzędnik nie zapłacił za swoje winy.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, za rażącą bezczynność zapłaci tylko 1 tys. złotych kary. To grzywna za to, że miasto przez pięć lat nie było w stanie rozpoznać wniosku Zakładu Narodowego im. Ossolińskich o zwrot budynku w Warszawie. Sąd zastosował tu zasadę miarkowania, bo uznał, że stolica jest w złej sytuacji finansowej.

Grzywny nakładane na prezydent miasta są płacone ze stołecznego budżetu. Tymczasem od 2012 r. sądy wymierzyły prezydent Warszawy grzywny za bezczynność już w 38 sprawach.

Okazuje się jednak, że nie tylko Hanna Gronkiewicz-Waltz nie poniesie znaczącej kary za bezczynność swego urzędu. Choć zgodnie z przepisami grzywna taka może wynieść nawet  ok. 30 tys. zł, to sądy dla samorządów terytorialnych są zazwyczaj nad podziw łaskawe.

Burmistrz Nowego Miasta Wiśnicza za nieudzielenie informacji dostał 2 tys. zł. Z kolei burmistrz Kartuz, także za nieudostępnienie informacji publicznej, dostał grzywnę w wysokości 1 tys. zł. W tym wypadku były dwie skargi redakcji portalu Kartuzy.info i w obu przypadkach sąd nakazał udzielenie informacji, ale tylko w jednej wymierzył grzywnę za rażące naruszanie prawa.

30 tys. zł może wynieść grzywna za rażącą bezczynność, ale zwykle nie przekracza tysiąca złotych

Reklama
Reklama

Z danych Naczelnego Sądu Administracyjnego wynika, że w 2012 r. wysokość grzywien wahała się w granicach od 1 zł do 32 tys. zł. Z tym że najwyższą karę dostali prezes UOKiK (32 tys. zł) i PZPN (12 tys. zł), a najniższą wójt gminy Klembów (1 zł). Z kolei minister kultury i dziedzictwa narodowego zapłacił 5 tys. zł za nienadesłanie akt do sądu.

Dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista, ocenia, że sądy słusznie stosują zasadę miarkowania wobec samorządu terytorialnego. – Zdolność funkcjonowania instytucji służących dobru wspólnemu, takich jak samorząd terytorialny, powinna być uwzględniana w praktyce orzeczniczej. Jednak tak samo powinno być w stosunku do obywateli. Tymczasem nasz system charakteryzuje się tu dość dużą bezdusznością. Mamy do czynienia z eksmisjami na bruk czy kredytami nadmiernie wzbogacającymi banki. Prawo nie powinno niszczyć ani miast, ani ludzi – uważa dr Piotrowski.

W przypadku zwykłych obywateli prawo rzeczywiście nie jest łaskawe. Pokazuje to sprawa Agnieszki S., właścicielki kawiarni we Wrocławiu. Za niedopłatę 19 gr po latach miała do spłaty 608,06 zł.

1000zł. Skandaliczny wyrok?

Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, za rażącą bezczynność zapłaci tylko 1 tys. złotych kary. To grzywna za to, że miasto przez pięć lat nie było w stanie rozpoznać wniosku Zakładu Narodowego im. Ossolińskich o zwrot budynku w Warszawie. Sąd zastosował tu zasadę miarkowania, bo uznał, że stolica jest w złej sytuacji finansowej.

Grzywny nakładane na prezydent miasta są płacone ze stołecznego budżetu. Tymczasem od 2012 r. sądy wymierzyły prezydent Warszawy grzywny za bezczynność już w 38 sprawach.

Reklama
Spadki i darowizny
Czy spadek po rodzicach zawsze dzieli się po równo? Jak dziedziczy rodzeństwo?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Sądy i trybunały
Sędzia kupił wódkę na stacji benzynowej, wypił i odjechał. SN wydał wyrok
Sądy i trybunały
Byli sędziowie i prokuratorzy bez immunitetów. Ważna uchwała Sądu Najwyższego
Sądy i trybunały
Prezes Izby Kontroli SN: spełnienie żądań ministra Żurka oznacza chaos
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Sądy i trybunały
Resort Waldemara Żurka chce przywrócić przepisy sprzed rządów PiS
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama