W myśl najnowszej wersji projektu ustawy o racjonalizacji zatrudnienia w administracji do 1 lipca 2011 r. pracę ma stracić co dziesiąty urzędnik. W szeregi bezrobotnych już niedługo może więc wstąpić nawet kilkadziesiąt tysięcy osób.
Zdaniem zainteresowanych takie mechaniczne cięcia zatrudnienia mogą zagrozić sprawnemu działaniu urzędów. Do projektu zgłoszono już kilkaset krytycznych uwag.
[srodtytul]Wątpliwe przepisy[/srodtytul]
Solą w oku pracowników przeznaczonych do zwolnień jest to, że [b]w myśl projektu redukcji zatrudnienia nie będą musiały przeprowadzać np. kancelarie Sejmu, Senatu i Prezydenta, biura obsługujące Najwyższą Izbę Kontroli, Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny wraz z wojewódzkimi sądami administracyjnymi czy Państwowa Inspekcja Pracy.[/b] Zdaniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji budzi to wątpliwości, czy regulacja nie narusza zapisanej w konstytucji zasady równego traktowania.
Projekt przewiduje także inne kontrowersyjne rozwiązania. Ułatwia zwolnienia chronionych członków związków zawodowych. Zdaniem Ministerstwa Pracy także ten zapis może okazać się niezgodny z konstytucją i wiążącymi Polskę umowami międzynarodowymi (art. 4 konwencji nr 151 Międzynarodowej Organizacji Pracy zawiera zakaz takiej dyskryminacji pracowników publicznych).