Koniec hucznych sylwestrów

Coraz więcej miast rezygnuje lub ogranicza wydatki na witanie nowego roku w plenerze

Publikacja: 22.11.2011 01:55

Zeszłoroczny sylwester w Krakowie

Zeszłoroczny sylwester w Krakowie

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Kryzys miejskich finansów każe oszczędzać także na powitaniu nowego roku. Huczna zabawa jest za droga nawet dla niektórych metropolii.

– Nie będzie koncertu, na który miasto wykładałoby 1,5 czy 2 mln zł. Zrobimy spotkanie mieszkańców, aby mogli złożyć sobie życzenia – zapowiedział prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Na Rynku Głównym czeka ich zabawa przy odtwarzanej z płyt muzyce dance, a o północy pokaz sztucznych ogni. Koszt imprezy to ok. 150 tys. zł.

W czasie kryzysu bardziej potrzebny jest chleb niż igrzyska Agnieszka Kłąb Biuro Prasowe Urzędu Miasta Warszawy

W 2010 r. plenerowa zabawa ok. 100 tys. osób kosztowała 1,9 mln zł (część sfinansowali sponsorzy). Gwiazdą była Kelis. W tym władze miasta spodziewają się ok. 25 tys. osób. – Może i dobrze, że przyjdzie mniej ludzi – mówi Władysław Kończak, który wynajmuje mieszkanie niedaleko Rynku. – Mniej hałasu, więc dłużej pośpię – tłumaczy. Wielu krakowian jednak hucznego powitania nowego roku żałuje. – Sylwester to promocja dla miasta. Skoro nie stać nas na imprezę, stajemy się prowincją – twierdzi Dorota Orkisz, studentka.

Także Łódź musi zaciskać pasa. – Gwiazdy tego dnia żądają podwójnych stawek – tłumaczył Bartłomiej Wojdak, szef miejskiego Biura Promocji, Turystyki i Współpracy z Zagranicą. Magistrat zaproponował pokaz fajerwerków w dzielnicach, co miałoby kosztować mniej niż 100 tys. zł. Ale radni jeszcze się nie zgodzili. – Nie chcemy wystrzelić w powietrze stu tysięcy złotych – stwierdzili członkowie Komisji Promocji.

Miejskiego sylwestra nie było w Łodzi także  rok temu. I też z powodu oszczędności. – Żal wspólnej zabawy, bo w 2009 r. na placu Wolności grały Doda i Maryla Rodowicz, było Kombi i Blue Cafe – wspomina 26-letni Maksymilian z Krakowa, który wtedy specjalnie pojechał do Łodzi. Tamten sylwester kosztował ok. 1,5 mln zł. Drugie tyle wyłożyła TVP 2, która imprezę transmitowała.

Skromniejszego sylwestra chce zorganizować także stolica. – W czasie kryzysu bardziej potrzebny jest chleb niż igrzyska – mówi Agnieszka Kłąb z biura prasowego Urzędu Miasta Warszawy. Nazwisk artystów, którzy wystąpią na planowanym koncercie, jeszcze nie ujawnia.

W zeszłym roku impreza, na  której wystąpiła m.in. grupa Roxette, kosztowała 3,6 mln zł. W  tym miasto chce wydać mniej – usłyszała „Rz" w biurze prasowym. W ramach oszczędności do iluminacji ulic wykorzystane zostanie oświetlenie kupione w poprzednich latach.

Gdańsk nie planuje oszczędności w porównaniu z ubiegłym rokiem. A to dlatego, że nigdy dużo nie wydawał. – Ale jest trudniej o sponsorów niż w 2010 r. – mówi Piotr Chrzanowski z organizującego sylwestrową imprezę Archipelagu Kultury. Gwiazdą koncertu na Targu Węglowym będzie Ewa Farna.

Do ograniczania sylwestrowych wydatków przymierzają się też mniejsze miasta. W Suwałkach noworocznej zabawy nie będzie po raz kolejny. Z powodu i kosztów, i braku odpowiedniego na nią miejsca. Huczny sylwester nie odbędzie się także w Stalowej Woli. Prezydent Andrzej Szlęzak stwierdził niedawno, że taka impreza to wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Ale są wyjątki. Ubiegające się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r. Katowice nie mogą sobie pozwolić na rezygnację z takiej imprezy. – Sylwester będzie nawet o jakieś 20 proc. bogatszy niż  temu – zapowiada Mirosław Rusecki, zajmujący się promocją miasta. A, jak informuje Robert Grabowski z biura prasowego Urzędu Miasta Szczecina, na noworoczną zabawę przeznaczono 350 tys. zł brutto, mniej więcej tyle, ile ostatnio.

Kultura, remonty, oświata, urzędy...

Wydatki na bieżące utrzymanie i mniejsze inwestycje pierwsze pójdą pod nóż. Ale cięcia mają dotyczyć praktycznie każdej dziedziny działalności samorządów. W Olsztynie mniej pieniędzy niż w 2011 r. dostaną instytucje kultury. Miasto wyda mniej na remonty zabytkowych kamienic i utrzymanie zieleni. Toruń zapowiada mniejsze dotacje m.in. na sport, kulturę i promocję miasta, co oznacza mniej imprez otwartych dla mieszkańców. I tu zostaną obcięte wydatki na remonty budynków miejskich i dróg (spadek aż o 57 proc.). W Poznaniu oszczędności dotkną też oświaty (oznaczać to może np. likwidację kilku szkół) i pomocy społecznej (planuje się m.in. likwidację dodatków mieszkaniowych). Wiele samorządów zapowiada zamrożenie wynagrodzeń urzędników we wszystkich jednostkach (np. Toruń) i brak naboru nowych (np. Kraków). Kraków chce też m.in. zlikwidować tzw. samorządowe becikowe i ograniczyć godziny pracy urzędów.

—acw

Prawo karne
Mateusz Morawiecki straci immunitet? Jest wniosek prokuratury
Administracja rządowa
Losy budżetu w rękach prezydenta. Co z wynagrodzeniami dla urzędników i nauczycieli?
Prawo drogowe
Przekroczenie prędkości zaboli nie tylko w mieście. Projekt wreszcie gotowy
Praca, Emerytury i renty
Waloryzacja emerytur 2025. Jedna grupa seniorów dostanie wyższe przelewy już w lutym
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Praca, Emerytury i renty
Nowe wnioski o 800 plus w 2025 r. Zbliża się ważny termin dla rodziców
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego