Chętni do kupna gminnej nieruchomości często zmawiają się między sobą i w pierwszym przetargu wstrzymują się od aktywnego uczestnictwa – nie oferują ceny wyższej od wywoławczej. Zmusza to samorząd do organizowania kolejnego przetargu, zazwyczaj już z niższą ceną wywoławczą. Problem dotyczy zarówno ustnych, jak i pisemnych przetargów.
W związku ze skargami samorządów, podjęto prace nad zmianą rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie sposobu i trybu przeprowadzania przetargów oraz rokowań na zbycie nieruchomości. Zgodnie z projektem, jeśli nikt z uczestników przetargu nie zaoferuje ceny wyższej od wywoławczej, wszyscy stracą połowę wadium.
Wyeliminowaniu sytuacji, w której zgłaszają się osoby niebiorące w praktyce udziału w postępowaniu, ma też służyć podwyższenie wadium. Górną granicą, do której będą mogły określać je samorządy, ma być 30 proc. wartości nieruchomości (w tej chwili jest mniej, bo 20 proc.).
Te działania mają spowodować, że dochody ze sprzedaży komunalnych nieruchomości będą większe, trudniej będzie bowiem uczestnikom tak wpłynąć na przetarg, by już na wstępie zmusić samorząd do obniżenia ceny wywoławczej.
Z kolei do zaoszczędzenia środków mają doprowadzić zmiany zasad informowania o przetargu. Dziś w prasie są publikowane pełne ogłoszenia o przetargu. Zgodnie z projektem, samorządy sprzedające nieruchomości będą musiały zamieszczać w prasie tylko informację o ogłoszeniu przetargu. Pełna treść będzie natomiast musiała być podana do wiadomości w siedzibie urzędu, na jego stronie internetowej lub w inny sposób przyjęty zwyczajowo w danej miejscowości.