Rzecznik Praw Obywatelskich przedstawił Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej uwagi w sprawie, którą zapoczątkowało pytanie prejudycjalne Naczelnego Sądu Administracyjnego z 21 listopada 2018 r., związane z odwołaniami sędziów, których kandydatury do Sądu Najwyższego nie zostały przez Krajową Radę Sądownictwa przedstawione prezydentowi RP.
NSA spytał, czy przepisy Traktatu o Unii Europejskiej (art. 2 i art. 19 ust. 1) - a w związku z nimi art. 47 Karty Praw Podstawowych oraz inne przepisy prawa UE - powinny być interpretowane w sposób, z którego wynika zakaz zniweczenia prawa do sądu w zakresie odnoszącym się do kontroli uchwał KRS. Zakaz polega na wprowadzeniu do porządku prawnego państwa członkowskiego przepisów nakazujących umorzenie takich postępowań z mocy prawa oraz zniweczenie prawa do sądu w zakresie, w jakim w indywidualnej sprawie zawisłej przed sądem wskutek wprowadzenia przepisów nakazujących umorzenie postępowania z mocy prawa, pozbawia się ten sąd prawa do skierowania pytania prejudycjalnego do TS UE.
Adam Bodnar wniósł, by na pytania prejudycjalne NSA TSUE odpowiedział pozytywnie, uwzględniając przy tym wyroki w innych toczących się postępowaniach wobec Polski, które mogą zapaść - zanim dojdzie do rozstrzygnięcia w tej sprawie.
Ustawodawca przesądził, że postępowania w sprawach sądowych toczących się przed NSA, w wyniku odwołań wniesionych przez kandydatów na sędziów SN, powinny być umorzone z mocy prawa. Zdaniem RPO jest to nie tylko niedopuszczalną ingerencją władzy ustawodawczej w podstawową kompetencję władzy sądowniczej, jaką jest wymierzanie sprawiedliwości, ale także w konstytucyjne prawo do sądu tych obywateli, którzy są stronami tych postępowań, w tym postępowań będących przedmiotem postępowań w sprawach dotyczących prawa UE.
- Wprowadzenie do porządku prawnego przepisu nakazującego umorzenie postępowania zawisłego przed NSA zamyka całkowicie drogę odwoławczą w sprawach indywidualnych, dotyczących powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego SN - wskazuje Bodnar.