Łże jak naoczny świadek

Wszędzie wymiar sprawiedliwości kryje te same pułapki i nieprawości – uważa publicysta „Polityki” Stanisław Podemski.

Aktualizacja: 22.12.2007 07:50 Publikacja: 21.12.2007 23:57

Niedawno w USA 208 wieloletnich więźniów odzyskało wolność. Każdy z nich przebywał w zakładzie karnym przeciętnie 12 lat, a 15 z nich opuściło cele śmierci. Wolność przyniosły tym ludziom badania DNA. 90 proc. z nich zostało skazanych za gwałt. Badania dowiodły, że szczególnie łatwo daje się dowieść właśnie to przestępstwo na podstawie najdrobniejszej nawet molekuły spermy. Ten sukces to fragment obszernego programu badawczego (pod nazwą „Innocenty”), zmierzającego do uniknięcia skutków niesprawiedliwych wyroków.

Na jakiej więc podstawie skazano tych ludzi, teraz po latach odzyskujących wolność? Analiza tych przypadków dokonana przez naukę wykazała, że szczególnie często uznanie winy wspiera się na zeznaniach naocznych świadków. Łże jak naoczny świadek – głosi stare porzekadło sądów. Ta surowa ocena znajduje także w USA swe potwierdzenie.

Upowszechnia się więc tu praktykę nagrywania zeznań już od początku śledztwa, aby mieć pełną orientację co do ich przebiegu i klimatu przesłuchania.

W USA badania DNA miały trudny początek. W jednym tylko Dallas prokuratura odmówiła blisko 500 razy tego badania i teraz w popłochu uwzględnia się ponowne wnioski podsądnych o jego przeprowadzenie.Doniesienia prasy fachowej wskazują, że w wielu państwach trwają prace nad specjalnymi drobiazgowymi ustawami dotyczącymi DNA (np. w Niemczech) i szeroko podważa się wyroki kolidujące z tym nowym dowodem.

Dzięki badaniom DNA w USA 208 wieloletnich więźniów odzyskało wolność

W Polsce po podaniu wstępnych informacji o postawieniu po wielu latach w stan oskarżenia paru zaledwie przestępców, którzy przed laty uszli sprawiedliwości, i utworzeniu w czterech miastach policyjnych grup śledczych zajmujących się takimi sprawami, zaległa głucha cisza. Czy obce doświadczenia nie wskazują także i u nas na potrzebę takich szerszych poszukiwań? Wszędzie wymiar sprawiedliwości kryje te same pułapki i nieprawości. Gdy w USA kwestionuje się niesłuszne wyroki skazujące, to w RFN sadza się po latach na ławie sądowej ludzi, których dopiero teraz skutecznie oskarża pozostawiony na miejscu przestępstwa nikły nawet ślad.

Niedawno w USA 208 wieloletnich więźniów odzyskało wolność. Każdy z nich przebywał w zakładzie karnym przeciętnie 12 lat, a 15 z nich opuściło cele śmierci. Wolność przyniosły tym ludziom badania DNA. 90 proc. z nich zostało skazanych za gwałt. Badania dowiodły, że szczególnie łatwo daje się dowieść właśnie to przestępstwo na podstawie najdrobniejszej nawet molekuły spermy. Ten sukces to fragment obszernego programu badawczego (pod nazwą „Innocenty”), zmierzającego do uniknięcia skutków niesprawiedliwych wyroków.

Sądy i trybunały
Ostatnia sprawa Przyłębskiej. Będzie sądzić ws. wniosku prezydenta
Praca, Emerytury i renty
Coraz dłuższe L4, w tym z powodów psychicznych. Znamy najnowsze dane
Prawo na świecie
Jest wyrok sądu ws. Romana Polańskiego i brytyjskiej aktorki
Praca, Emerytury i renty
Trzy zmiany w harmonogramie wypłat 800 plus w grudniu. Nowe terminy
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
W sądzie i w urzędzie
Resort Bodnara ma pomysł na sądowe spory frankowiczów. Oto, co się zmieni
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką