Prezesi walczą o etaty dla najmłodszych sędziów

Mimo że orzekanie przez asesorów jest niezgodne z konstytucją, lada dzień będą kolejne nominacje. Minister tłumaczy je trudną sytuacją w sądach

Aktualizacja: 26.02.2008 07:56 Publikacja: 26.02.2008 01:45

Nominacje dla asesorów potrwają do końca marca. To pewna informacja. Dziś na rozpatrzenie czekają 93 wnioski złożone do ministra sprawiedliwości przez prezesów sądów. Przynajmniej połowa ma szansę doczekać się nominacji jeszcze na starych zasadach.

Taki stan rzeczy nie podoba się rzecznikowi praw obywatelskich. Janusz Kochanowski pisze do ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego i przypomina mu o październikowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Ten potwierdził wówczas, że wyrokowanie przez asesorów sądowych jest niezgodne z konstytucją. Trybunał uznał jednocześnie, iż automatyczne odsunięcie ich od orzekania doprowadziłoby do paraliżu wymiaru sprawiedliwości, dlatego odroczył wyrok o 18 miesięcy. Oznacza to, że przepis ten formalnie obowiązuje, jednak z chwilą ogłoszenia wyroku upada domniemanie jego konstytucyjności.

– Wszystkie organy państwa, w tym minister sprawiedliwości, są zatem zobowiązane powstrzymywać się od stosowania niekonstytucyjnych, lecz wciąż obowiązujących przepisów, które w konsekwencji mogą doprowadzić do naruszenia praw i wolności jednostek – pisze Janusz Kochanowski. Rzecznik prosi ministra, aby odpowiedział, czy będą dalsze nominacje asesorskie i jaki jest ich powód.

O tym, że już po wyroku Trybunału minister sprawiedliwości nie wykluczał kolejnych nominacji, przyznał sam na naszych łamach.

– Tylko jeśli okaże się to niezbędne – zapewniał nas.

Wszystko wskazuje na to, że ponad 40 z 93 wniosków prezesów zostanie uwzględnionych.

– Każdy taki wniosek bada biuro analiz i etatyzacji sądownictwa – wyjaśnia „Rz” sędzia Sławomir Różycki z Ministerstwa Sprawiedliwości.

I tylko jeśli ono uzna, że wniosek jest zasadny i bez dodatkowego sędziego może dojść do załamania orzecznictwa w konkretnym sądzie, taka nominacja jest uzasadniona. Najwięcej wniosków trafiło ostatnio od prezesów sądów okręgu warszawskiego, w tym siedem z sądu dla miasta stołecznego Warszawy.

Wyrok Trybunału wejdzie w życie 24 kwietnia 2009 r. Wówczas to asesorzy znikną z sal rozpraw. Jak ministerstwo rozwiąże problem najniższego szczebla zawodu sędziego? Propozycji jest kilka.

Pierwsza prezydencka: nominacja dla sędziego na najniższe stanowisko sędziowskie nastąpi na czas oznaczony od dwóch do czterech lat. Kolejna będzie już na czas nieoznaczony. Chodzi o nominacje w sądach rejonowych, garnizonowych i wojewódzkich administracyjnych. Inny pomysł ma Krajowa Rada Sądownictwa. Chce, żeby zamiast asesury utworzyć dodatkowy, pierwszy szczebel w hierarchii stanowisk sędziowskich, tzw. sędziego grodzkiego. Byłby on powoływany przez prezydenta na wniosek KRS na czas nieokreślony. Miałby ograniczone kompetencje i orzekał w sprawach o najmniejszym ciężarze i niewielkiej wadze społecznej. Czas spędzony na sądzeniu byłby sprawdzianem predyspozycji i cech charakteru przed powierzeniem mu poważniejszych spraw.

I ostatni, najświeższy projekt przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości: szkolenie. Ma być podzielone na dwa etapy. Pierwszy to szkolenie zawodowe (aplikacja ogólna), prowadzone na potrzeby korpusu sędziowskiego, prokuratorskiego oraz referendarzy i asystentów w sądach i prokuraturach. Po jej ukończeniu najlepsi kontynuowaliby naukę na wyspecjalizowanych aplikacjach – sądowej i prokuratorskiej (prowadzonych oddzielnie). Liczbę miejsc ustalałby minister sprawiedliwości na cztery miesiące przed egzaminem na aplikację ogólną. Wszystko po to, by kandydaci do zawodu wiedzieli, jaką mają szansę na kontynuowanie kariery. Nominację uzyskiwałoby się w drodze konkursu na wakujące stanowisko.

Nie mogę powiedzieć, że kolejne nominacje dla asesorów są niezgodne z konstytucją. Proszę jednak pamiętać, że Trybunał pozwolił im orzekać jeszcze przez 18 miesięcy tylko ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości. Dzisiejsze nominacje dla nowych asesorów są więc nieodpowiednie. Dlaczego zamiast nich minister nie ogłosi o wakatach sędziowskich i nie otworzy drogi dla prawników, którzy mogliby się o nie ubiegać?

Być może zainteresowanie konkursem byłoby dużo większe, niż się wydaje.

Rozumiem potrzeby orzecznicze sądów, ale mam wrażenie, że minister zbyt łatwo ulega prezesom wnioskującym o kolejne nominacje.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.lukaszewicz@rp.pl

Nominacje dla asesorów potrwają do końca marca. To pewna informacja. Dziś na rozpatrzenie czekają 93 wnioski złożone do ministra sprawiedliwości przez prezesów sądów. Przynajmniej połowa ma szansę doczekać się nominacji jeszcze na starych zasadach.

Taki stan rzeczy nie podoba się rzecznikowi praw obywatelskich. Janusz Kochanowski pisze do ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego i przypomina mu o październikowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Ten potwierdził wówczas, że wyrokowanie przez asesorów sądowych jest niezgodne z konstytucją. Trybunał uznał jednocześnie, iż automatyczne odsunięcie ich od orzekania doprowadziłoby do paraliżu wymiaru sprawiedliwości, dlatego odroczył wyrok o 18 miesięcy. Oznacza to, że przepis ten formalnie obowiązuje, jednak z chwilą ogłoszenia wyroku upada domniemanie jego konstytucyjności.

Pozostało 81% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"