W niedzielę w Sydney oraz 36 innych australijskich miastach i miasteczkach odbyły się propalestyńskie i antyizraelskie protesty. Grupa Palestine Action Group zorganizowała ogólnokrajowy marsz, wzywając władze Australii do nałożenia sankcji na Izrael, do zakończenia głodu i ludobójstwa w Gazie oraz do zaprzestania handlu bronią z Izraelem.
– Kto jest gotów do sprzeciwu? – pytała na wiecu w Sydney aktywistka Grace Tame, która w 2021 r. otrzymała tytuł Australijczyka Roku. – Jest jeszcze jedna siła, z którą liczy się władza: to presja społeczna. Jeżeli jesteśmy w stanie zebrać 300 tys. osób, by zablokować most, możemy zebrać trzy miliony – mówiła.
Czytaj więcej
Wobec braku zgody holenderskiego rządu na zwiększenie presji na Izrael w związku z działaniami te...
„Zatrzymać ludobójstwo w Gazie”, „zerwać stosunki z Izraelem”. Demonstracje w Australii
Współorganizator manifestacji Josh Lees przekonywał, że Australijczycy wyszli na ulice, by „domagać się zakończenia ludobójstwa w Gazie” oraz wezwać rząd do nałożenia sankcji na Izrael. Uczestnicy marszu wymachiwali flagami Palestyny i skandowali „Wolna Palestyna”.
„Natychmiast zatrzymać ludobójstwo w Gazie”, „Australia musi natychmiast zerwać stosunki z Izraelem!”, „Jaka »demokracja« dopuszcza się ludobójstwa i wywołuje głód? Izrael to państwo apartheidowskie”, „Przestańcie głodzić niewinnych ludzi” – głosiły hasła niesione przez demonstrantów.