Trybunał musi patrzeć władzy na ręce

Sądy konstytucyjne zawsze budzą kontrowersje, bo dotykają najpoważniejszych i najdelikatniejszych spraw – mówi Bohdan Zdziennicki, prezes Trybunału Konstytucyjnego

Publikacja: 15.10.2008 07:57

Trybunał musi patrzeć władzy na ręce

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

[b]Rz: Trzy i pół miesiąca czekaliśmy – dziennikarze – na informacje od nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego powołanego przez prezydenta, przypomnijmy, 25 czerwca tego roku. Czy pana milczenie to wyraz rezerwy wobec mediów?[/b]

[b]Bohdan Zdziennicki:[/b] To nie ma nic wspólnego z rezerwą wobec mediów. Przeciwnie: liczę na współpracę z nimi i pomoc w kształtowaniu kultury prawnej społeczeństwa i w upowszechnianiu konstytucjonalizmu, w informowaniu o podstawach demokratycznego państwa prawnego, o naszych zasadach ustrojowych.

[b]Czy Trybunał, czy pan osobiście, zamierza komentować bieżące wydarzenia prawne?[/b]

Moim zdaniem Trybunał nie powinien komentować wydarzeń bieżących, szczególnie politycznych. Jest to bowiem sąd nad prawem, a nie nad faktami. Taką rolę wyznaczyła mu konstytucja.

[b]Właśnie o kompetencje i związany z nimi spór chodzi. Ponoć wniosek o rozsądzenie konfliktu między prezydentem a premierem o to, kto ma jeździć na szczyty do Brukseli i prowadzić politykę zagraniczną, jest już w drodze do TK.[/b]

Oprócz badania konstytucyjności prawa Trybunał rozstrzyga spory kompetencyjne między centralnymi konstytucyjnymi organami państwa. Mówi o tym art. 189 ustawy zasadniczej. Jeśli więc taki wniosek wpłynie – rozpoznamy go w trybie pilnym. Pamiętam tylko jeden taki wniosek złożony w Trybunale. Jego autorem był pierwszy prezes Sądu Najwyższego, a chodziło o to, czy prezydent ma prawo odmówić nominacji sędziego zarekomendowanego przez Krajową Radę Sądownictwa. Trybunał umorzył tamtą sprawę, bo uznał, że układ kompetencyjny jest oczywisty: to prezydent powołuje sędziów, a KRS nie ma takiej kompetencji (chociaż do powołania konieczna jest opinia rady o kandydacie).

[b]A więc kolejność wpływu wniosków do TK nie jest decydującym kryterium wyznaczenia miejsca w kolejce do rozpatrzenia sprawy?[/b]

Kolejność ma znaczenie decydujące. Z postanowień konstytucji wynika jednak, że ze względu na zasadę współdziałania władz jako pierwsze powinny być rozpatrywane wnioski prezydenta skierowane do Trybunału w trybie kontroli prewencyjnej. Dotyczy to także sporów kompetencyjnych.

[b]Czy są inne kryteria wyznaczania terminu rozprawy?[/b]

Termin rozprawy jest czymś innym niż “miejsce w kolejce” do rozpatrzenia sprawy. Tu decydujące znaczenie ma gotowość składu orzekającego do przeprowadzenia rozprawy.

[b]Na czym ta gotowość polega?[/b]

Na wypracowaniu wstępnego poglądu na postawiony przed Trybunałem problem prawny. Skład orzekający dochodzi do tego po wielu dyskusjach i sporach. Ostateczne ukształtowanie stanowisk możliwe jest po rozprawie i zapoznaniu się przez Trybunał ze wszystkimi argumentami stron prezentowanymi podczas rozprawy. Chodzi przede wszystkim o odpowiedzi na pytania sędziów kierowane do uczestników postępowania. Czasem jednak jednolitego poglądu nie udaje się wypracować, decyduje wtedy zdanie większości sędziów. Sędziowie przegłosowani mają prawo do zdań odrębnych.

[b]PiS i Lewica twierdzą, że ich wnioski czekają dłużej niż inne.[/b]

W Trybunale czeka na rozpatrzenie ponad 200 spraw. Wszystkie są ważne i wszystkie powinny być rozpatrzone szybko. Tyle że nie jest to możliwe, a pośpiech bywa złym doradcą. Chciałbym podkreślić, że obowiązuje zasada domniemania konstytucyjności: zakładamy, że każdy przepis, który wyszedł z parlamentu, jest zgodny z ustawą zasadniczą i należy go przestrzegać. Można go oczywiście zaskarżyć, ale dopóki to domniemanie nie zostanie obalone, przepis obowiązuje.

[b]Nie odpowiedział pan jednak na pytanie, kto pana zdaniem powinien jeździć do Brukseli na szczyty Unii Europejskiej.[/b]

Nie wypowiem się na ten temat. Więcej: nie wiem nawet, czy to na pewno jest spór kompetencyjny. W tej chwili mogę powiedzieć, co stanowi konstytucja: że polityka zagraniczna jest domeną rządu, a prezydent współdziała z premierem i ministrem spraw zagranicznych. Odpowiedź na pytanie, na czym to współdziałanie ma polegać i co należy rozumieć pod terminem “polityka zagraniczna”, wynika z konstytucji.

[b]Czasem jednak sędziowie TK wypowiadają się na tematy bieżące. Jeśli taki gorący temat stanie się sprawą wniesioną do Trybunału, to czy komentujący go wcześniej sędzia będzie się musiał wyłączyć ze składu orzekającego?[/b]

Nie moją rzeczą jest recenzowanie wypowiedzi sędziów TK. Oni są niezależni. Zazwyczaj jednak czynni sędziowie wypowiadają się poprzez wydawane wyroki. Takie są zasady. Ich przestrzeganie jest bardzo ważne, bo do TK przychodzą sprawy trudne i bardzo trudne. Łatwych tu nie ma. Najczęściej chodzi o zderzenie wartości konstytucyjnych o dużej wadze. Przypomnę choćby niedawno rozpatrzoną sprawę dotyczącą zestrzelenia porwanego samolotu, który może być użyty do zamachu terrorystycznego.

[b]A prywatnie sędzia, jako pan X, może wypowiadać swoją opinię o aktualnej sprawie?[/b]

Powtórzę: poprzez wydawane wyroki. Żeby zostać sędzią TK, jak mówi prawo, trzeba mieć wybitną wiedzę, kulturę prawną i doświadczenie. Każdy z sędziów, zakładamy, ma te przymioty i zna okoliczności, które powodują wyłączenie sędziego z rozpatrywania konkretnej sprawy. Ale każdy ma również prawo mieć poglądy na otaczającą nas rzeczywistość.

[b]Powiedział pan na konferencji prasowej, że nie jest pan szefem sędziów TK, lecz jedynie pierwszym wśród równych. Jak to rozumieć?[/b]

Trybunał składa się z 15 sędziów. Jego najważniejszym organem jest Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału. Drugim organem TK jest prezes, który odpowiada za stronę organizacyjną pracy Trybunału i reprezentuje go na zewnątrz. Nie jest jednak szefem pozostałych sędziów.

[b]Jak to jest ze składami orzekającymi? Wiadomo, że dobiera się je z listy, według kolejności alfabetycznej. Tymczasem także wśród sędziów TK istnieje specjalizacja prawna. Czy nie szkoda, gdy powszechnie znany specjalista z danej dziedziny prawa nie jest sprawozdawcą w trudnej sprawie, na której zna się najlepiej?[/b]

Za wyrok odpowiada zawsze cały skład orzekający. Sędzia sprawozdawca odgrywa ważną rolę, ale nie decydującą. Wszyscy, wraz ze swoimi asystentami, przygotowują się rzetelnie do każdej sprawy, w której orzekaniu uczestniczą.

[b]Dlaczego jeden sędzia rozpatruje w ciągu roku trzy sprawy, a drugi trzynaście?[/b]

Powody mogą być oczywiście różne, ale przede wszystkim: sprawa sprawie nierówna. Łatwych i prostych, jak już powiedziałem, w Trybunale nie ma, jednak niektóre są szczególnie trudne: wymagają ogromnej pracy i wiedzy, wielotygodniowych badań i głębokich analiz prowadzonych przez całe zespoły. Niektóre uzasadnienia mają charakter traktatów naukowych. Niemal w każdym wyroku mamy do czynienia ze zderzeniem różnych wartości i racji przy równoczesnej konieczności zachowania prawniczej powściągliwości. Przypomnę choćby problemy rozpatrywane na tle lustracji, równości wobec prawa, oceny przeszłości historycznej i poszukiwania odpowiedzi na pytanie, czy prawo może osądzać historię i w związku z tym działać wstecz, czy PRL to czarna dziura, czy też mamy ciągłość państwa. Tego typu konfliktów wartości roztrząsamy setki.

[b]Idą zmiany w trybie wyboru sędziów oraz prezesa i wiceprezesa Trybunału. Jak pan ocenia projekt zmian w ustawie trybunalskiej?[/b]

Nie chcę i nie mogę tego komentować, choć mam swój pogląd na ten temat.

[b]Szkoda.[/b]

To kwestia zasad. Nie wydajemy opinii prawnych i nie oceniamy projektów ustaw. Mogę tylko powiedzieć, że najważniejsza w prawidłowym wykonywaniu funkcji sędziego jest niezależność i niezawisłość. Przepisy muszą to uwzględniać. Jeśli dopuszczą tu jakąkolwiek niespójność, to nie będą dobre.

[b]Orzeka pan w Trybunale już od siedmiu lat i wie pan o nim wszystko. Jak pan ocenia kondycję naszego sądu konstytucyjnego?[/b]

Trybunał jest w bardzo dobrej kondycji, choć w nader trudnej i odpowiedzialnej roli. Z sądami konstytucyjnymi jest tak, że budzą kontrowersje, bo dotykają najważniejszych i najdelikatniejszych spraw, a często narażają się aktualnej władzy, bo patrzą jej na ręce. I tak ma być. Z badań opinii publicznej wynika, że jesteśmy dobrze oceniani przez polskie społeczeństwo.

Z satysfakcją odnotowuję, że mamy również dobrą pozycję wśród europejskich sądów konstytucyjnych. Nasz Trybunał spotyka się z uznaniem, i to nie tylko wśród państw Unii Europejskiej. To dorobek wypracowany przez 23 lata działalności i rezultat wysiłku moich znakomitych poprzedników.

[b]Pana prezesura nie będzie długa: do końca dziewięcioletniej kadencji sędziego TK zostały dwa lata i kwartał. Jaki główny cel stawia pan przed sobą?[/b]

Przede wszystkim chcę podtrzymać dzieło poprzedników, a szczególnie dopilnować tego, co udało się zrobić Jerzemu Stępniowi w sprawie realizacji wyroków Trybunału. Mam tu na myśli zarówno współpracę z Senatem, który realizację wyroków TK wpisał do swojego regulaminu, jak i wspieranie Rządowego Centrum Legislacji, w którym powstał zespół do poprawiania przepisów zgodnie z naszymi wyrokami. Konieczne wydaje się też szukanie mądrych rozwiązań proceduralnych, które pozwolą rozładować zaległości w rozpatrywaniu spraw, a przy okazji nikogo nie pozbawią przysługującego mu prawa do zaskarżenia przepisu. To bardzo trudny problem, z którym borykają się wszystkie europejskie trybunały. Ale trzeba się z nim zmierzyć.

[b]Rz: Trzy i pół miesiąca czekaliśmy – dziennikarze – na informacje od nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego powołanego przez prezydenta, przypomnijmy, 25 czerwca tego roku. Czy pana milczenie to wyraz rezerwy wobec mediów?[/b]

[b]Bohdan Zdziennicki:[/b] To nie ma nic wspólnego z rezerwą wobec mediów. Przeciwnie: liczę na współpracę z nimi i pomoc w kształtowaniu kultury prawnej społeczeństwa i w upowszechnianiu konstytucjonalizmu, w informowaniu o podstawach demokratycznego państwa prawnego, o naszych zasadach ustrojowych.

Pozostało 95% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"