Po nowelizacji procedury karnej sądy tracą miliony na listy z pouczeniem

Niedoszacowane koszty nowelizacji prawa. Sądy wysyłają tysiące listów do oskarżonych. Za miliony złotych

Aktualizacja: 31.08.2015 12:45 Publikacja: 30.08.2015 18:25

Po nowelizacji procedury karnej sądy tracą miliony na listy z pouczeniem

Foto: www.sxc.hu

Od 1 lipca sądy muszą wysłać listownie pisma do wszystkich oskarżonych w polskich sądach i ich obrońców o zmianie zakresu obowiązków i uprawnień oskarżonego. Przyczyną jest nowelizacja kodeksu postępowania karnego, który m.in. zmienia nieco uprawnienia oskarżonego i oskarżyciela.

Wymóg kosztuje, bo listy polecone za potwierdzeniem odbioru – jeden kosztuje 4,09 zł – muszą otrzymać setki tysięcy osób.

Ministerstwo Sprawiedliwości, które jest projektodawcą nowelizacji i musiało szacować jej całkowite koszty, przyznaje, że nie posiada informacji o liczbie osób, do których musi zostać wysłane pismo z informacją o zmianach w uprawnieniach.

Nie posiada także informacji, jaki będzie całkowity koszt wysyłania pism poleconych.

Według danych Prokuratury Generalnej tylko w ubiegłym roku prokuratury przesłały do sądów 282 tys. 347 aktów oskarżenia dotyczących 330 tys. 240 osób. Zakładając, ze każda ma po jednego obrońcę, łatwo policzyć, że sądy musiały wydrukować i wysłać ponad 660 tys. takich pism tylko do spraw z 2014 r. To daje koszt blisko 3 mln zł.

Szacuje się, że oskarżonych z poprzednich lat może być nawet 700–800 tys. Wydatek można więc liczyć na poziomie nawet kilkunastu milionów złotych.

– Już podczas procedowania wskazywaliśmy, że koszty tej reformy są mocno niedoszacowane i mijają się z realnymi wydatkami – przyznaje Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej.

Na przykład w karnych wydziałach pierwszoinstancyjnych oraz w wydziałach odwoławczych Sądu Okręgowego w Warszawie, w lipcu 2015 r. wytworzono ponad 3 tys. pism zawierających informacje dla stron dotyczące zmian w ustawie, wpływających na stan ich praw i obowiązków.

Do rąk własnych lub pocztą

– Część tych pism została doręczona stronom podczas rozpraw lub przekazana za pośrednictwem transportu do warszawskich aresztów – wyjaśnia sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie. Podkreśla, że nie ewidencjonuje się sposobu doręczeń określonego rodzaju korespondencji w poszczególnych sprawach, więc nie można ustalić, jaką część stanowiły informacje przekazane bezpośrednio. – Mogę tylko orientacyjnie podać, że w XVIII Wydziale Karnym było to ok. 1/5 ogółu wytworzonych pouczeń – dodaje sędzia Leszczyńska-Furtak.

Bez prawidłowego doręczenia tych pism (potwierdzenie odbioru) nawet toczący się od dawna proces nie może ruszyć dalej.

Sprawy spadają z wokandy

Przed poznańskim Sądem Okręgowym toczą się dwa duże procesy karne: w jednym jest 33 oskarżonych o uczestnictwo w tzw. mafii paliwowej, w drugim – aż 58 oskarżonych (kierowanie agencjami towarzyskimi).

– Oczywiście do wszystkich musieliśmy wysłać takie powiadomienia o zmianach. W procesie tzw. mafii paliwowej nie wszyscy oskarżeni odebrali przesyłkę i w efekcie termin procesu spadł z wokandy – mówi sędzia Joanna Ciesielska-Borowiec, rzeczniczka poznańskiego sądu.

Tylko w pierwszych dwóch tygodniach lipca liczba spraw odroczonych z tego powodu w całym okręgu krakowskim wynosiła 157.

Opinia:

Jacek Krawczyk, sędzia, karnista, Sąd Okręgowy w Katowicach

By nie generować dodatkowych kosztów w większości spraw, staraliśmy się wręczać pisma o zmianie zakresu obowiązków i uprawnień oskarżonego na salach rozpraw z wpisem do protokołu. Pytaliśmy też, czy w związku z nowelizacją i nowymi uprawnieniami oskarżeni żądają odroczenia rozprawy. Trudno więc oszacować całkowite koszty informowania stron. W mojej opinii niedoszacowanie kosztów nowelizacji przez Ministerstwo Sprawiedliwości widać najbardziej także w braku gruntownych szkoleń dla sędziów orzeczników pierwszo- i drugoinstacyjnych w związku z gigantyczną zmianą w ustawach. Jest to w mojej opinii duża strata dla resortu, bo dobrze przygotowani sędziowie, którzy podczas szkoleń wypracują pewne praktyki i omówią problemy, to zysk dla budżetu państwa, stron postępowania i opinii o sprawności oraz jakości sądów.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"