Krajowa Rada Sądownictwa to jeden z kluczowych organów państwa, jeśli chodzi o funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Obecna koalicja rządowa jeszcze w trakcie kampanii przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi zapowiadała przywrócenie wyboru jej sędziowskich członków przez sędziów, a nie przez posłów, jak jest obecnie. Dotychczas to się jednak nie udało. Ustawa w tej sprawie przygotowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości pod kierownictwem Adama Bodnara nie weszła w życie. Zmiany zablokował bowiem Andrzej Duda, wysyłając przepisy do Trybunału Konstytucyjnego, gdzie tkwią do dziś.
Niedawno na łamach rp.pl ujawniliśmy, że Ministerstwo Sprawiedliwości, na czele którego od ponad miesiąca stoi Waldemar Żurek, rozważa swoiste wygaszenie obecnej Krajowej Rady Sądownictwa uchwałą Sejmu i reaktywowanie składu KRS sprzed reform PiS. Ma to być metoda na obejście prawdopodobnego weta prezydenta wobec zmian ustawowych.
Czytaj więcej
Jestem spójny w moich decyzjach i poglądach. I gdybym to ja stawał przed Izbą Kontroli Nadzwyczaj...
Prof. Andrzej Zoll: Prezydent niczego nie podpisze
Prof. Andrzej Zoll w rozmowie z dziennikiem „Fakt” przyznał, że przerwanie obecnej kadencji KRS będzie trudne. – Wiemy, że prezydent niczego nie podpisze, co komplikuje sytuację – podkreśla.
Jego zdaniem reforma KRS jest możliwa nawet bez zgody prezydenta. Były prezes Trybunału Konstytucyjnego i były przewodniczący PKW przedstawił jedną z takich koncepcji. – Są różne pomysły, niektóre przekonujące. Na przykład, można doprowadzić do tego, by po zakończeniu kadencji obecnych członków KRS, wybranych przez poprzednią większość sejmową, posłowie uwzględnili kandydatury wskazane przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów – wskazał prof. Zoll.