– Ławnik to brzmi dumnie – mówił przed rokiem minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiadając zmiany, które miały zwiększyć zainteresowanie pełnieniem funkcji sędziego społecznego. Stwierdzał wówczas, że instytucja ta nie doczekała się dotychczas stosownego uznania.
Coraz mniej ławników w polskich sądach. Powodem słabe warunki i niskie stawki
Potwierdzały to statystyki, z kadencji na kadencję liczba ławników malała. Przed dwoma dekadami było ich w Polsce ponad 44 tys., a a gdy przed rokiem inaugurowano obecną kadencję, było ich zaledwie niewiele ponad 6 tys. W samej stolicy brakowało wówczas 200 ławników i pojawiła się obawa, że z tego powodu część spraw nie będzie mogła być rozpatrywana.
Skąd tak wielkie braki? Przyczyn jest kilka, jednak jedną z najpoważniejszych wydaje się być zbyt niska rekompensata wypłacana ławnikom. Jest to obecnie 212, 21 zł brutto za dzień pracy. – Nie rekompensuje to dniówki, którą ławnik otrzymałby w swojej pracy zawodowej. Problemem jest też brak zaplecza i infrastruktury w sądach dla ławników. Poza Warszawą ławnicy często nie mają swojego pomieszczenia socjalnego w sądzie, na rozprawy czekają na korytarzu, zdarza się, że brakuje dla nich togi. No i wreszcie brak społecznej świadomości o roli ławnika. To wszystko pokazuje marginalizujące podejście do funkcji ławnika – mówiła „Rzeczpospolitej” Martyna Skibniewska, przewodnicząca Stowarzyszenia Ławników Polskich.
Czytaj więcej
Wprowadzenie instytucji sędziów handlowych oraz wybór ławników przy okazji wyborów samorządowych...
Receptą ministerstwa miały być szerokie działania, w tym rozpropagowanie instytucji ławnika sądowego, poszerzenie zakresu spraw z ich udziałem, zwiększenie stawek za orzekanie oraz wprowadzenie wyboru ławników podczas wyborów samorządowych.