Reklama

Czy czeka nas wzrost liczby podejrzanych? Nieoczekiwany skutek rządowej nowelizacji

Zdaniem prokuratorów efektem nowelizacji kodeksu postępowania karnego będzie nadawanie znacznie większej liczbie osób statusu podejrzanego, niejako na wyrost.

Publikacja: 30.07.2025 04:40

Prokuratorzy przestrzegają przed lawinowym wzrostem liczby podejrzanych.

Prokuratorzy przestrzegają przed lawinowym wzrostem liczby podejrzanych.

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego został już przyjęty przez rząd, ale przewidziane w nim regulacje budzą ogromne wątpliwości wśród śledczych. Największe kontrowersje dotyczą zmiany definicji podejrzanego, zawartej w art. 71 § 1 k.p.k. Obecnie, zgodnie z tą regulacją, za podejrzanego uważa się osobę, co do której wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów albo której bez wydania takiego postanowienia postawiono zarzut w związku z przystąpieniem do przesłuchania w charakterze podejrzanego.

Taka definicja obowiązuje od 1956 r., jednak zdaniem autorów projektu, rozwiązanie to na przestrzeni lat całkowicie straciło swój gwarancyjny charakter. Głównie z uwagi na systematyczne poszerzanie przez ustawodawcę możliwości podejmowania czynności śledczych bezpośrednio wobec osoby podejrzanej, zanim doszło jeszcze do formalnego przedstawienia zarzutów.

Reforma procedury karnej. Dostosowanie do prawa unijnego i orzecznictwa TK

– Nie odpowiada fundamentalnym zasadom współczesnego procesu karnego w demokratycznym państwie prawa sytuacja, kiedy o tym, czy i kiedy jednostka może realizować swoje prawo do obrony, decyduje organ państwa (prokurator, funkcjonariusz Policji), zwłaszcza w sytuacji, gdy bez przeszkód wobec takiej jednostki mogą być podejmowane działania ingerujące w jej prawa podstawowe oraz nakładane są już na nią obowiązki procesowe – czytamy w uzasadnieniu projektu.

Stąd propozycja nowego brzmienia art. 71 § 1 k.p.k. W jej myśl za podejrzanego uważa się osobę, co do której zebrane dowody dostatecznie uzasadniają podejrzenie popełnienia przez nią przestępstwa i wobec której podjęto czynność procesową ukierunkowaną na jej ściganie.

Innymi słowy, przedstawienie zarzutów nie będzie już jedyną, ale jedną z czynności skutkujących ukonstytuowaniem podejrzanego w postępowaniu przygotowawczym.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Rząd przyjął zmiany w kodeksach. Prokuratorzy stracą część uprawnień

Jak czytamy w uzasadnieniu, skutek ten będzie wywoływało bowiem tylko w sytuacji, gdy wobec osoby, co do której istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, nie podjęto wcześniej innej czynności nakierowanej na jej ściganie. Na przykład, nie została ona zatrzymana, lecz poprzestano na wezwaniu jej do stawienia się na przesłuchanie w charakterze podejrzanego.

 – Przesunięcie momentu uzyskania statusu podejrzanego będzie miało kluczowe znaczenie dla sytuacji osób objętych podejrzeniem popełnienia przestępstwa, które wprawdzie pozostają na wolności, lecz wobec których podejmowane są inne czynności zmierzające do ich ścigania (np. przeszukanie). Od tego momentu niedopuszczalne bowiem będzie traktowanie takiej osoby inaczej niż jako podejrzanego, a zatem naruszeniem jej praw procesowych będzie jej przesłuchanie w charakterze świadka – tłumaczą autorzy projektu.

Zmiana ta wynika zarówno z potrzeby wdrożenia dyrektyw: 2013/48/UE w sprawie prawa dostępu do adwokata w postępowaniu karnym oraz 2016/1919 w sprawie pomocy prawnej z urzędu dla podejrzanych i oskarżonych, jak i dostosowania do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. Ten w wyroku (sygn. K 37/11) stwierdził, że „nie formalne postawienie zarzutu popełnienia przestępstwa, lecz już pierwsza czynność organów procesowych skierowana na ściganie określonej osoby czyni ją podmiotem prawa do obrony”.

Czytaj więcej

Ziobrowe prawo trzyma się mocno. Dlaczego resort Bodnara wstrzymuje zmiany

Statystyki spuchną?

Zdaniem Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP jest to najbardziej „niebezpieczne” rozwiązanie ze wszystkich zawartych w projekcie nowelizacji k.p.k. Prokuratorzy zwracają uwagę, że w postępowaniu sprawdzającym i przygotowawczym podejmuje się wiele różnych działań, które mają sprawdzić uzyskane informacje czy zweryfikować dowody. Przykładowo, jeśli w trakcie przesłuchania ktoś zezna, że inna osoba posiada w miejscu zamieszkania narkotyki, to, jeśli ta informacja jest w miarę wiarygodna, przeprowadza się przeszukanie mieszkania pomówionej osoby. W przypadku nieujawnienia śladów ani dowodów popełnienia przestępstwa przesłuchuje się taką osobę w charakterze świadka. 

Reklama
Reklama

– Według założeń projektu przeszukanie takie należałoby uznać za „czynność ukierunkowaną na ściganie” użytkownika mieszkania i od razu, pomimo nieujawnienia narkotyków, nadać mu status podejrzanego w sprawie, a następnie postępowanie umorzyć w fazie in personam. W praktyce oznaczałoby to bezcelowe wszczynanie lub prowadzenie dziesiątek postępowań karnych, a następnie ich umarzanie – wskazuje dr Paweł Opitek.  – Wejście w życie zaproponowanej zmiany art. 71 § 1 k.p.k. wiązałoby się ze zbyt pochopnym, opartym na nieostrej i bardzo obszernej znaczeniowo przesłance (czynność procesowa ukierunkowana na ściganie), nadawaniem znacznej liczbie osób statusu podejrzanego, a z tym wiąże się wiele okoliczności faktycznych i prawnych łącznie z niepotrzebnym napiętnowaniem społecznym takiej osoby, gdyby ostatecznie nie było podstaw do jej ścigania – dodaje prokurator.

Także dr Michał Gabriel-Węglowski z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku jest sceptyczny co do proponowanej zmiany art. 71 § 1 k.p.k.  – Spowoduje ona, przynajmniej w początkowym okresie, bardzo dużo problemów i sporów – wskazuje ekspert.

Opinia dla "Rzeczpospolitej"
dr Paweł Czarnecki, adiunkt w Katedrze Postępowania Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego

Przyznać należy, że nowa propozycja podejrzanego jest kontrowersyjna i od ponad roku jest przedmiotem rozważań na różnych seminariach i konferencjach. Osobiście jestem zwolennikiem wprowadzenia nowej regulacji, która oznacza, że łączne spełnienie wobec danej osoby dwóch warunków: zebranie dowodów dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa, a ponadto podjęcie wobec niej czynności procesowej ukierunkowanej na jej ściganie powoduje, że nabywa ona status podejrzanego ze wszystkimi tego konsekwencjami. W szczególności z niekwestionowanym prawem ustanowienia obrońcy. Nowe rozwiązanie wzmacnia pozycję nie tylko osób, które faktycznie popełniły przestępstwo, ale także tych, które w sposób niesłuszny zostały uwikłane w postępowanie karne. Owszem, zwrot „czynności nakierowane na ściganie” jest niedookreślony, ale dla przeciętnie wykształconego prawnika jest oczywiste, że chodzi o zatrzymanie osoby, przesłuchanie jej, oględziny, okazanie, przeszukanie osoby, jej pojazdu lub pomieszczenia, które zajmuje, czy szeregu innych czynności dowodowych, naruszających konstytucyjne wolności osoby, w stosunku do której znajduje przecież zastosowanie domniemanie niewinności (art. 42 ust. 3 konstytucji czy art. 5 § 2 k.p.k.) Osobiście podoba mi się pomysł rozszerzenia definicji i szkoda, że ZZPiPP nie dostrzega szerszego konstytucyjnego tła. W myśl art. 42 ust. 2 Konstytucji RP, realne prawo do obrony (nie tylko materialne, ale prawo do ustanowienia obrońcy) przysługuje we wszystkich stadiach „każdemu, przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne”. Nie widzę niebezpieczeństw związanych z nadmiernym obciążeniem ustanowieniem obrońcy, gdyż w odniesieniu do większości uczestników nadal będzie to prawo, a nie obowiązek. Od organów postępowania będzie wymagało większej staranności przy czynnościach procesowych. Na świecie zresztą coraz częściej takie rozwiązania są aprobowane, gdyż przypominają standard ETPC dla zatrzymanego i przesłuchiwanego z tzw. doktryny Salduz, czy też amerykańskiej doktryny Miranda. Posiadanie statusu podejrzanego, który jest stroną w postępowaniu przygotowawczym umożliwi w większym stopniu wpływanie na przebieg postępowania karnego. Zresztą sprawne postępowanie sprawi, że szereg wątpliwości prokuratorskich zwyczajnie nie zaistnieje, a wręcz szybko zniknie. Dajmy szansę zadziałać przepisom.

Czytaj więcej

Wstrzymanie reformy kodeksu karnego cieszy prokuratorów

Projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego został już przyjęty przez rząd, ale przewidziane w nim regulacje budzą ogromne wątpliwości wśród śledczych. Największe kontrowersje dotyczą zmiany definicji podejrzanego, zawartej w art. 71 § 1 k.p.k. Obecnie, zgodnie z tą regulacją, za podejrzanego uważa się osobę, co do której wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów albo której bez wydania takiego postanowienia postawiono zarzut w związku z przystąpieniem do przesłuchania w charakterze podejrzanego.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Zawody prawnicze
Przewodnicząca KRS: Wątpliwości budzi rewanżyzm Waldemara Żurka
Edukacja i wychowanie
Egzaminatorzy oblali maturę. Bulwersujący raport NIK
Sądy i trybunały
Awantura o sędzię Krystynę Pawłowicz. Gorąco w Trybunale Konstytucyjnym
Sądy i trybunały
Reforma Trybunału Konstytucyjnego niezgodna z konstytucją. Jest wyrok TK
Prawo w Polsce
Komornik nie może zabrać wszystkiego. Co jest chronione przepisami?
Reklama
Reklama