Resort sprawiedliwość chce odczarować stereotyp ławnika i zwiększyć prestiż tej funkcji. Ministerstwo rozpoczyna m.in. od rozdawania paprotek w sądach. Dlaczego paprotki? Ponieważ właśnie tak w żargonie prawniczym nazywani są ławnicy. Czy sądzi pani, że to dobry pomysł na ocieplenie wizerunku ławnika?
Zacznijmy od tego, że „paprotki” to historia. Mało kto używa już tego sformułowania. Może nazwa ta jest mało fortunna, ale sama akcja promocyjna jest niezwykle potrzebna. Musimy podnieść wizerunek ławnika w społeczeństwie i w samych sądach. A każdą akcję, która przemówi w tym sensie do ludzi uważam za pozytywną.