Sędziowie wygrali z ministrem w Trybunale w sprawie dostępu do akt sądowych

Sądy pozostaną niezawisłe. Z nadzorem nad nimi szef resortu sprawiedliwości musi sobie radzić inaczej niż zaglądając do akt prowadzonych spraw.

Publikacja: 15.10.2015 08:15

Sędziowie wygrali z ministrem w Trybunale w sprawie dostępu do akt sądowych

Foto: 123RF

Ma wystarczająco dużo narzędzi, nie musi sięgać po kolejne – przesądzili w środę sędziowie Trybunału Konstytucyjnego. – Przyznanie ministrowi sprawiedliwości kompetencji do żądania przesłania akt spraw sądowych uderza w istotę władzy sądowniczej oraz narusza zasadę niezawisłości sędziowskiej – stwierdził TK.

Nie był to jedyny przepis, który zakwestionował. Minister musi też zrezygnować z żądania akt przed zainicjowaniem postępowania dyscyplinarnego oraz przetwarzania danych, czyli dostępu do baz orzeczeń sądów.

Niezawisłość rzecz święta

– Zasada niezawisłości odnosi się do wszystkich działań sędziego związanych z zarządzaniem procesem orzekania oraz podejmowanych w związku z procesem orzekania – przypominał ministrowi sędzia Stanisław Biernat, sprawozdawca. I zastrzegł, że sędzia powinien mieć zagwarantowaną swobodę podejmowania decyzji niezależnie od etapu postępowania. Kiedy dowiaduje się, że akta sprawy, którą prowadzi, są wysyłane do resortu, czuje presję, a to może wpływać na rozstrzygnięcie. W dodatku proces stoi w miejscu, bo sąd bez akt pracować nie może.

Trybunał oceniał też zaskarżone przez prezydenta przepisy dotyczące prawa ministra sprawiedliwości do przetwarzania danych osobowych z sądowych systemów teleinformatycznych w ramach nadzoru nad sądami. Uznał, że minister ma prawo administrować systemami teleinformatycznymi, ale bez dostępu do danych wrażliwych.

– Nie oznacza to, że bez tego przepisu minister nie będzie miał dostępu do danych. Może je przetwarzać na zasadach ogólnych – uspokajał sędzia Biernat.

Jak administrator

Tylko jeden z czterech zakwestionowanych przez prezydenta przepisów Trybunał uznał za zgodny z ustawą zasadniczą. Chodzi o dostęp ministra do przetwarzania danych z sądowych centralnych systemów teleinformatycznych, a więc dane stron postępowania i innych osób występujących przed sądami.

– Minister pełni funkcję administratora systemów, ale już nie administratora danych z systemów – zauważał TK, pozostawiając ministrowi kompetencje do przetwarzania niektórych danych.

– Niektóre dane stron, pełnomocników i innych osób uczestniczących w postępowaniach są konieczne do tworzenia i funkcjonowania centralnych systemów teleinformatycznych – uznał TK. Zastrzegł jednak, że ingerencję kwestionowanego przepisu w autonomię informacyjną (element prawa do prywatności) usprawiedliwiają potrzeby informatyzacji sądownictwa. Tylko jednak na tyle, na ile jest konieczna. Oznacza to, że art. 175a § 2 prawa o ustroju sądów powszechnych w kwestionowanym zakresie spełnia przesłanki ograniczenia prawa do prywatności. Spełnia też przesłankę niezbędności pozyskiwania informacji o obywatelach określoną w konstytucji.

Połowiczne zwycięstwo

– Zakwestionowane przepisy nie są nierozerwalnie związane z całą ustawą – uznał TK. A to oznacza, że nowela w pozostałej części po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę wejdzie w życie. Wraz z nią kilka przepisów, które kwestionowali sędziowie, np. odebranie prawa do kilometrówek, czyli ryczałtu za dojazdy, do orzekania w sądach położonych w innym mieście niż sędzia mieszka czy wprowadzenie kary finansowej do katalogu kar dyscyplinarnych dla sędziów łamiących prawo i etykę.

Co na to sędziowie? Cieszą się z wygranej.

– Dzięki wyrokowi TK nie spadliśmy na ostatnie miejsce w Europie, jeśli chodzi o przestrzeganie praw obywatelskich – mówi sędzia Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Dostrzega jednak kolejne zagrożenia. Uznanie przez Trybunał za zgodne z konstytucją administrowanie przez ministra systemami teleinformatycznymi może spowodować, że zacznie naciskać, aby jak najwięcej informacji i danych znalazło się w systemie informatycznym.

Sędzia Irena Kamińska, prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis, nie kryje zadowolenia z orzeczenia.

– To jedynie słuszny wyrok, jaki mógł zapaść – uważa. I ma nadzieję, że jest to nauczka dla ministra sprawiedliwości jako władzy wykonawczej, by przestrzegał reguł demokracji.

– Władza wykonawcza u nas ma skłonność do stałego ograniczania władzy sądowniczej – uważa sędzia Kamińska.

Siła sprzeciwu

W marcu 2015 r., kiedy ustawa trafiła do podpisu prezydenta Bronisława Komorowskiego, obydwa stowarzyszenia apelowały, by prezydent jej nie podpisywał.

Podobnie zachowała się Krajowa Rada Sądownictwa. W uzasadnieniu swej negatywnej opinii 0 projekcie skupiła się na kwestiach związanych z zapisanym w ustawie prawem ministra do wglądu w akta sądowe. Jak wskazano, zmieniony w noweli dział ustawy dotyczy zakresu praw i wolności obywatelskich unormowanych w konstytucji, obejmujących ochronę danych osobowych zawartych w aktach spraw sądowych. Przepis o prawie ministra do przetwarzania danych z akt sądowych „nasuwa istotne wątpliwości konstytucyjne" – uznała KRS.

Sędziowie przekonali prezydenta i ten w trybie kontroli prewencyjnej skierował ustawę do TK.

sygnatura akt: Kp 10/15

Niechciana ustawa wejdzie w życie

Nowela załatwia kilka spraw:

- łączny czas delegowania sędziego do pełnienia czynności administracyjnych w resorcie sprawiedliwości nie będzie mógł przekroczyć dziesięciu lat. Potem sędzia wróci do orzekania;

- wiceministrowie będą mogli wykonywać uprawnienia ministra sprawiedliwości dotyczące indywidualnych spraw sędziów, z wyjątkiem przenoszenia sędziów na inne miejsca służbowe;

- sędziowie rejonowi stracą pieniądze na dojazdy z miejsca zamieszkania do siedziby sądu. Zwrot taki ma nadal przysługiwać sędziom sądów okręgowych i apelacyjnych; dostaną nie 60, lecz 30 gr za kilometr;

- minister sprawiedliwości dostanie prawo przedstawiania Sądowi Najwyższemu wniosków o rozstrzygnięcie rozbieżności w orzecznictwie sądów – zarówno powszechnych, wojskowych, jak i Sądu Najwyższego.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów