Doktor Tomasz Zalasiński: w Trybunale Konstytucyjnym będzie więcej bezwzględnej polityki

Powołanie Bogdana Święczkowskiego na prezesa Trybunału Konstytucyjnego oznacza, że może być tam więcej twardej i bezwzględnej polityki, która będzie wpływać na kierunek wydawanych orzeczeń – uważa dr Tomasz Zalasiński, konstytucjonalista.

Publikacja: 10.12.2024 13:45

Prezydent RP Andrzej Duda podczas uroczystości powołania Bogdana Święczkowskiego na stanowisko rezes

Prezydent RP Andrzej Duda podczas uroczystości powołania Bogdana Święczkowskiego na stanowisko rezesa Trybunału Konstytucyjnego

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Z Trybunału Konstytucyjnego odeszła Julia Przyłębska. Jest już jednak jej następca. Prezydent powołał w poniedziałek na prezesa TK Bogdana Święczkowskiego, byłego prokuratora krajowego i prawą rękę Zbigniewa Ziobry. Czy spodziewał się pan tego?

Zgromadzenie Ogólne sędziów TK przedstawiło prezydentowi dwóch kandydatów, więc częściowo się tego spodziewałem. Żaden z nich nie jest osobą, którą chętnie widziałbym na stanowisku prezesa TK. Niezależnie od tego krytycznie oceniam wybór dokonany przez prezydenta. Pierwszy raz na czele Trybunału stanie bowiem osoba, która nie tylko może mieć problem z zachowaniem standardów niezależności i apolityczności, ale jest postrzegana publicznie jako „polityczny fajter”. To bardzo zły prognostyk.

Czytaj więcej

Prezydent powołał nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego. To kolega Ziobry

Co czeka Trybunał pod wodzą Bogdana Święczkowskiego? W którą stronę będzie zmierzał?

Analiza dotychczasowej kariery zawodowej pana Święczkowskiego, którą znam z doniesień publicznych, nastraja mnie pesymistycznie. Niestety nie widzę szans na przywrócenie niezależności i apolityczności Trybunału. Spodziewam się raczej, że zmiany pójdą w przeciwnym kierunku. Sądzę, że w TK może być więcej twardej, bezwzględnej polityki, na którą w tym organie w ogóle nie ma miejsca. Nie oznacza to nic dobrego. Dostrzegam ryzyko, że TK w sprawach ważnych dla obywateli będzie nadal milczał, a w sprawach gorących politycznie będzie wypowiadał się nadaktywnie. Utrudni to proces przywracania praworządności w Trybunale. Oczywiście wszystko jest w rękach sędziego Święczkowskiego. Zobaczymy, czy te prognozy się sprawdzą.

Czy jest szansa na poprawę efektywności pracy TK i jakości wydawanych orzeczeń?

Pod kierunkiem nowego prezesa sprawność organizacyjna Trybunału i jego efektywność zostaną zapewne poprawione. Trudno bowiem, by było gorzej, niż jest. Nie spodziewam się jednak znaczącej poprawy merytorycznej wydawanych orzeczeń, zwłaszcza w sprawach ważnych społecznie, trudnych merytorycznie czy niejednoznacznych politycznie. Być może będzie trochę sprawniej, ale polityka nadal będzie wpływała na kolejność i kierunek rozstrzygnięć. Będzie zapewne także mniej sporów wewnętrznych w Trybunale.

Nie wyklucza pan, że Trybunał będzie pracował sprawniej, to akurat zaleta.

Przypuszczam, że pan Święczkowski będzie starał się zarządzać Trybunałem w sposób, w jaki zarządzał prokuraturą. A były to rządy silnej ręki. Oczywiście sędziowie to nie prokuratorzy i nie ma w tym wypadku podległości służbowej. Obecny skład Trybunału ma jednak problem z niezależnością i apolitycznością, co powoduje, że będzie podatny na wpływ prezesa TK. Spodziewam się, że prezes nie pozwoli sobie na kontynuowanie praktyki wydawania przez TK jedynie kilku rozstrzygnięć rocznie przy narastających gigantycznych przewlekłościach w rozpatrywaniu spraw. Te czasy już minęły. Przewiduję też dużą reorganizację w biurze Trybunału.

Czytaj więcej

Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"

Prezydent, powołując Święczkowskiego, wskazał, że na stanowisku prezesa TK potrzebny jest człowiek potrafiący podejmować trudne decyzje, doświadczony, na czas politycznych wstrząsów i batalii. Jak pan to odbiera?

Rozumiem, że kompetencje sprawnego organizatora trzymającego dyscyplinę są ważne, ale nie zapominajmy, że chodzi o stanowisko prezesa TK. Na czoło powinniśmy wysunąć zatem wartości związane z niezależnością, apolitycznością i doświadczeniem prawniczym. A tu mamy dość wyraźny deficyt.

Wiceszef MS Dariusz Mazur stwierdził, że w wyborze Święczkowskiego nastąpiła wada formalna, ponieważ w procedurze wyborczej brały udział osoby nieuprawione, czyli sędziowie dublerzy. Czy zgadza się pan z tym?

Nie znam dokładnie przebiegu zgromadzenia ogólnego sędziów TK, na którym wysunięto kandydatury na stanowisko prezesa, a to jest niezbędne do formułowania oceny w tym temacie. Uważam, że tzw. sędziowie dublerzy nie powinni brać udziału w zgromadzeniu ogólnym, gdyż nie są sędziami Trybunału. Nie wiem jednak, na ile ich obecność wpłynęła na kworum czy wybór konkretnych kandydatów. Można to jednak sprawdzić.

Tomasz Zalasiński – doktor nauk prawych, radca prawny, konstytucjonalista, kierownik Katedry Prawa Collegium Civitas. Był sędzią Trybunału Stanu, jest członkiem zespołu ekspertów prawnych Fundacji im. Stefana Batorego.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Zawody prawnicze
Znów zawrzało w prokuraturze z powodu wynagrodzeń. Od kiedy podwyżki?
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Konsumenci
Skuteczne gwarancje dla kredytobiorców. Ważny wyrok TSUE
Prawo karne
Projekt zaostrzenia kar dla kierowców. Przepadek stanie się fikcją?
Prawo karne
Sfałszowane wyroki w sądzie. Skarb Państwa oszukany na ponad 3 mln zł
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Praca, Emerytury i renty
Najniższa krajowa w 2025 roku: Ile wynosi płaca minimalna? Kwoty brutto i netto
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej