Grupa robocza ds. sztucznej inteligencji (GRAI) przy Ministerstwie Cyfryzacji przygotowała raport pod wiele mówiącym tytułem: „Rekomendacje w zakresie zastosowania sztucznej inteligencji w sądownictwie i prokuraturze”. Jak mówi asesor sądowy Michał Kotalczyk, kierujący pracami zespołu składającego się z kilkunastu prawników-praktyków, opisano w nim, z jakimi problemami spotykają się na co dzień sędziowie i prokuratorzy i jakie rozwiązania technologiczne pomogłyby im w pracy. Teraz zespół będzie się starał zainteresować rekomendacjami resort sprawiedliwości – który już mógłby przygotować konkretne rozwiązania prawne.
Integracja rejestrów i rozszerzenie automatyzacji
– Przykładem takiego zadania mogą być wyroki łączne. Dziś praktyka wygląda tak, że sędzia musi zwrócić się o akta do wszystkich sądów, które skazały daną osobę, przejrzeć je, spisać, w którym momencie i na jaką karę została skazana. A wszystkie te informacje są w Krajowym Rejestrze Karnym. Proponujemy więc program, który będzie korzystał z tych informacji i pokaże sędziemu w przystępny sposób, jakie kary połączyć – tłumaczy Michał Kotalczyk, podkreślając, że o ostatecznym wymiarze kary wciąż decydowałby niezawisły i niezależny sędzia.
Z kolei zmorą sądów cywilnych jest stwierdzanie nabycia spadku, zwłaszcza gdy rodzina, podejrzewając, że są w nim długi, po kolei go odrzuca.
– Sędzia musi wręcz tworzyć drzewo genealogiczne tej rodziny, by stwierdzić, kto spadek odrzucił. A te informacje są już zwykle u notariuszy. Gdyby je zgromadzić w jednym systemie, sztuczna inteligencja potrafiłaby w przystępnej formie wygenerować takie drzewo genealogiczne i wskazać, kto spadek odrzucił, a komu upłynął termin na to – mówi Michał Kotalczyk.
Niektóre z proponowanych w raporcie rozwiązań należy zaliczyć nie tyle do narzędzi AI, ile raczej do automatyzacji procesów, jak np. obieg dokumentów. Warunkiem ich powodzenia jest jednak większa integracja systemów komputerowych i rejestrów prowadzonych przez różne instytucje.