Był w PZPR i "Solidarności". Sędzia Iwulski pożegnał się z Sądem Najwyższym

W czwartek 14 marca w stan spoczynku przeszedł sędzia Józef Iwulski. W Sądzie Najwyższym orzekał przez 34 lata. Był m.in. prezesem SN kierującym Izbą Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych.

Publikacja: 18.03.2024 13:05

Sędzia przewodniczący prezes SN Józef Iwulski podczas rozprawy w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społeczny

Sędzia przewodniczący prezes SN Józef Iwulski podczas rozprawy w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego w Warszawie

Foto: PAP/Rafał Guz

O Józefie Iwulskim szczególnie głośno było w 2018 roku, kiedy został wyznaczony do zastępowania pierwszej prezes Sądu Najwyższego, prof. Małgorzaty Gersdorf.

Marian Stach, działacz opozycji niepodległościowej PRL, powiedział wówczas w telewizji: "Zostałem skazany podczas stanu wojennego przez skład sędziów, w którym znalazł się Józef Iwulski, i trzech oskarżonych zostało skazanych. Dostałem wyrok trzech lat bezwzględnego więzienia, siedziałem na Montelupich w tzw. getcie, miejscu o zaostrzonym rygorze".

Józef Iwulski: byłem w PZPR, ale też w "Solidarności"

Prezes Iwulski mówił „Rzeczpospolitej", że w lipcu 1982 r. – po wprowadzeniu stanu wojennego – został wezwany do wojska i orzekał przez pół roku w sądzie wojskowym, mając przy tym stopień podporucznika, jak inne osoby po studiach.

Sędzia Iwulski potwierdził swój udział w wydawaniu jednego wyroku sądu wojskowego w okresie stanu wojennego. Przypomniał, że zgłaszał zdanie odrębne odnośnie do wszystkich pięciu oskarżonych, ale został przegłosowany przez pozostałych sędziów. Przyznał, że być może brał udział w kilku innych sprawach, ale incydentalnie, mógł np. orzekać w kwestii aresztu. Jak pisaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej”, na stronach IPN można znaleźć jeszcze cztery wyroki na działaczy opozycji z tego okresu, w których orzekał sędzia podporucznik Józef Iwulski.

Czytaj więcej

Józef Iwulski orzekał w stanie wojennym? Jest oświadczenie

W rozmowie z portalem Onet Iwulski również stwierdził, że orzekał tylko w jednym procesie politycznym — chodzi o rozprawę przeciw KPN. — Złożyłem zdanie odrębne. Nie sądziłem w żadnej innej sprawie, w której opozycjoniści zostali skazani — mówił.

Przyznał, że należał do PZPR. — Zapisałem się w 1978 roku, gdy byłem asesorem sądowym. A w 1980 r. zapisałem się do "Solidarności". Byłem aktywnym działaczem, wiceprzewodniczącym komisji zakładowej przy Sądzie Wojewódzkim w Krakowie. Na pierwszym zjeździe prawników "Solidarności" wygłaszałem referat. Działałem też w Centrum Obywatelskich Inicjatyw Ustawodawczych Solidarności — opowiadał Iwulski. Ta ostatnia organizacja była w praktyce zespołem ekspertów prawniczych "Solidarności".

Iwulski twierdził, że po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981 r. został wyrzucony z partii.

— To dlaczego pół roku później komuniści wzięli pana do wojska i kazali sądzić w procesach politycznych? Chyba z ich punktu widzenia powinien pan być niepewny? — zapytali dziennikarze Onetu.

— Nie mam pojęcia. Był stan wojenny i potrzebowali sędziów. Po moich zdaniach odrębnych przestali mnie wyznaczać do składów i na początku 1983 r. zwolnili z wojska. Proszę mi wierzyć, składanie zdań odrębnych w sądach wojskowych w stanie wojennym to był akt osobistej odwagi — odpowiedział sędzia. 

W lipcu 2021 roku, nieistniejąca obecnie, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego odebrała immunitet sędziemu Iwulskiemu. Jednocześnie zawieszono sędziego w czynnościach służbowych i obniżono jego wynagrodzenie o 25 procent. O zgodę na pociągnięcie sędziego Iwulskiego do odpowiedzialność karnej wystąpili prokuratorzy Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie. Ich zdaniem sędzia SN mógł dopuścić się zbrodni komunistycznej. Chodzi o bezprawne pozbawienie wolności Leszka W. robotnika i działacza demokratycznej opozycji PRL. Wyrokiem z października 1982 r. 21-latek został skazany na trzy lata pozbawienia wolności za wykonywanie i kolportowanie ulotek wymierzonych w ówczesne władze PRL.

Czytaj więcej

Izba Dyscyplinarna odebrała immunitet sędziemu Józefowi Iwulskiemu

Czytaj więcej

Prezes Iwulski nie zamierza respektować orzeczenia Izby Dyscyplinarnej

Profesorowie prawa pracy: Józef Iwulski to wybitny sędzia

Sylwetkę sędziego na łamach „Rzeczpospolitej” opisał w lipcu 2018 roku Mateusz Rzemek.

Jak możemy przeczytać w artykule, Józef Iwulski, rocznik 1952, urodził się we Wrocławiu i na tamtejszym uniwersytecie w 1976 r. ukończył studia prawnicze. Choć proponowano mu asystenturę, wybrał aplikację sądową. Po złożeniu ślubowania sędziowskiego przeniósł się do Krakowa, gdzie od 1978 r. orzekał w Sądzie Rejonowym dla Krakowa-Podgórza i dla Krakowa-Krowodrzy w sprawach rodzinnych, karnych i cywilnych oraz pełnił funkcję przewodniczącego wydziału cywilnego. W latach 1980–1981 był wiceprzewodniczącym Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność". Brał czynny udział w pracach Centrum Obywatelskich Inicjatyw Ustawodawczych „Solidarności". W 1986 r. awansował do sądu wojewódzkiego, aby cztery lata później znaleźć się w Sądzie Najwyższym, w którym orzeka od 1 lipca 1990 r. Był wówczas najmłodszym sędzią.

– Razem z sędzią Józefem Iwulskim weszliśmy do nowo ukształtowanego Sądu Najwyższego – wspominał prof. Walerian Sanetra, prezes Izby Pracy SN w stanie spoczynku. – To jest świetny prawnik i jeden z najwybitniejszych sędziów SN orzekających po 1990 r. Świadczą o tym tysiące spraw, w których rozstrzygał spory. Bo znaczenie i rolę sędziego wyznaczają nie tylko te orzeczenia, z którymi wszyscy się zgadzają, ale szczególnie te, w których proponuje inny sposób patrzenia na pewne sprawy. Początkowo mogły budzić sprzeciw innych sędziów, jednak po latach te rozstrzygnięcia dowodziły swojej słuszności — dodał. 

– To jest wybitny sędzia – potwierdzał prof. Ludwik Florek, kierownik Katedry Prawa Pracy i Polityki Społecznej UW.

W latach 1994–2002 Iwulski był członkiem Krajowej Rady Sądownictwa, a od 1998 r. jej wiceprzewodniczącym. W 2002 r. został odznaczony przez Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

W latach 2016-2018 pełnił funkcję Prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych, zaś w latach 2018-2021 - Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

Jest autorem licznych komentarzy, nie tylko do kodeksu pracy, ale także do kodeksu postępowania cywilnego czy ustawy o ustroju sądów powszechnych.

Czytaj więcej

Prof. Strzembosz o sprawie Iwulskiego: Jeśli sędzia był zweryfikowany, to jest w porządku

O Józefie Iwulskim szczególnie głośno było w 2018 roku, kiedy został wyznaczony do zastępowania pierwszej prezes Sądu Najwyższego, prof. Małgorzaty Gersdorf.

Marian Stach, działacz opozycji niepodległościowej PRL, powiedział wówczas w telewizji: "Zostałem skazany podczas stanu wojennego przez skład sędziów, w którym znalazł się Józef Iwulski, i trzech oskarżonych zostało skazanych. Dostałem wyrok trzech lat bezwzględnego więzienia, siedziałem na Montelupich w tzw. getcie, miejscu o zaostrzonym rygorze".

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?