Reklama
Rozwiń
Reklama

Paweł Chmielnick: Samo przywrócenie praworządności to za mało

System sądownictwa musi zachęcać do działania sprawnego i efektywnego, skupiać się na interesie obywatela – mówi prof. Paweł Chmielnicki z Centrum Badań Procesu Legislacyjnego Uczelni Łazarskiego.

Publikacja: 27.06.2023 07:18

Paweł Chmielnick: Samo przywrócenie praworządności to za mało

Foto: Adobe Stock

W podsumowaniu konferencji „Lepsze prawo, lepsza Polska” wskazał pan jako podstawowe zadanie dla ustawodawcy na następną kadencję reformę sądownictwa. Jakie konkretnie zmiany trzeba by wprowadzić?

Naprawa sądownictwa nie może polegać wyłącznie na zmianie sposobu obsadzania stanowisk sędziów i składów orzekających. Jeśli przyszły Sejm ograniczy się do tego, to obywatel nie odczuje skutku zmian. Chodzi o to, żeby sądy działały sprawnie i nie trzeba było czekać na wyrok bardzo długo. A dziś tak się dzieje. W skali roku przybywa milion spraw. Niezależność sędziów to podstawa i bez niej system nie będzie działał poprawnie, ale ważne są też warunki ich pracy. Od lat działania podejmowane przez ustawodawcę często omijają kluczowe problemy.

Czytaj więcej

Potrzeba dyskusji nad redefinicją trzeciej władzy

Jakie dokładnie?

Przestrzeganie praw podmiotowych. Obecny model nie uwzględnia, jak sprawnie załatwić sprawę, przestrzegając tych praw. Nie ma dyskusji, ile takie rozstrzygnięcie kosztuje czasu, pracy i pieniędzy. Przy postępowaniu dowodowym przewlekłość wynika często z konieczności sporządzenia opinii przez biegłych. Może to trwać nawet rok czy dwa. Ponadto można „zająć” sąd na bardzo długi czas różnymi wnioskami procesowymi, bez merytorycznego załatwiania sprawy. Da się to zmienić bez uszczerbku dla ochrony praw podmiotowych, ale się o tym nie rozmawia. A do takiej dyskusji należy zaangażować wiele podmiotów i osób – nie tylko akademików czy sędziów najwyższej rangi.

Reklama
Reklama

Dlaczego?

Ci pierwsi często nie mają żadnego doświadczenia praktycznego, a drudzy trafiają do SN czy TK jako pierwszego miejsca pracy w sądownictwie i nie mają pojęcia, jak ona wygląda na najniższym szczeblu. Gremia pracujące nad zmianą powinny się składać z sędziów i prokuratorów pracujących na różnych szczeblach, a także adwokatów i radców prawnych, którzy wskażą, jakie w praktyce pojawiają się „wąskie gardła”. Zresztą nie można tej kwestii oddać tylko prawnikom, bo oni nie są nastawieni na ocenę prakseologiczną, czyli z uwzględnieniem kosztów finansowych i czasowych dla strony. Myślą w kategorii „legalne/nielegalne”. Dlatego w zespole powinni się znaleźć specjaliści od zarządzania, którzy zwrócą prawnikom uwagę na to, jak skrócić różne działania bez szkody dla praw podmiotowych.

I jak to zrobić?

W każdej organizacji bardzo ważne jest motywowanie ludzi do pracy. Dziś system jest w dużej mierze demoralizujący, nieprzyjazny dla sędziów i prokuratorów jako pracowników. Tu zresztą nie działają motywacje płacowe. Trzeba zwracać też uwagę na wiele innych aspektów, by zachęcał do działania sprawnego i efektywnego. By nie skupiał się na interesie systemu, lecz obywatela. Sędziego nie można też ścigać za to, że interpretuje przepisy w sposób, który nie podoba się ministrowi sprawiedliwości.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama