W sobotę odbyła się druga edycja konferencji: „Wymiar sprawiedliwości w Polsce – perspektywa przyszłości”, zorganizowana przez Naczelną Radę Adwokacką. Wzięli w niej udział zarówno praktycy, jak i teoretycy prawa z różnych jego dziedzin.
Tematem przewodnim był oczywiście trwający kryzys w sądownictwie wynikający z wątpliwości co do niezależności Krajowej Rady Sądownictwa i wybranych przez nią sędziów. Prof. Ewa Łętowska stwierdziła, że polskich system prawny jest obecnie schizofreniczny – gdyż prawnicy są świadomi tych wątpliwości, ale jednocześnie muszą żyć i działać w ramach tego systemu. Wskazała także, że obecnie mamy cztery tryby umożliwiające wyłączenie sędziego – dwa przewidziane w procedurach karnej i cywilnej (iudex suspectus i iudex inhabilis), ten przewidziany uchwałą trzech połączonych izb Sądu Najwyższego z 2020 r. oraz nowy „test niezależności” wprowadzony w tzw. ustawie prezydenckiej.
Prelegentka wprost stwierdziła, że ten ostatni miał jedynie stworzyć fikcję realizowania kamieni milowych, od których uzależnione jest wypłacenie Polsce środków z UE. W konkluzji wskazała, że państwo prawa w Polsce przeżywa regres i nie ma widoków na szybką poprawę tej sytuacji.
Czytaj więcej
W Sądzie Najwyższym jest już kilkanaście wniosków o kontrolę niezależności sędziów SN, kilka wylosowanych składów, które je ocenią, i dwa wnioski odrzucone.
Z kolei sędzia Włodzimierz Wróbel stwierdził, że wszystkie wspomniane tryby sprawdzania niezależności sędziów są tylko rozwiązaniami zastępczymi. Są to pewne mechanizmy obronne i alarmowe państwa prawa, które sygnalizują problem, podobnie jak gorączka u człowieka jest odpowiedzią na infekcję organizmu. Mają one minimalizować straty i ochronić to, co się da, ale nie można uznać ich za element normalności i uznać, że skoro działają, to problemu nie ma. Testy niezależności wprowadzone w ustawie prezydenckiej nie rozwiązują samej przyczyny problemu, jaką jest tryb wyboru Krajowej Rady Sądownictwa, a nawet pozytywne przejście testu nie rozwiewa wątpliwości co do przyszłych orzeczeń wydawanych przez tego sędziego. Włodzimierz Wróbel wskazał też, że podejście do przeprowadzania testów w ramach SN różni się w każdej izbie, przy czym najwięcej postępowań w tej sprawie toczy się obecnie w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Sędzia zwrócił też uwagę, że wątpliwości co do prawidłowego wyboru KRS sprawiają, że niektórzy prawnicy nie chcą brać udziału w procedurze przed nią i dlatego rezygnują z kariery sędziego. Na problem trzeba patrzeć więc nie tylko z punktu widzenia prawa do sprawiedliwego procesu, ale także interesu publicznego i prawa swobody wyboru zawodu.