Jednocześnie TK zobowiązał MSZ i prezydenta do przedstawienia w terminie 7 dni stanowisk w tej sprawie. Na razie swoje stanowisko przedstawił Sejm, który zgodził się z argumentacją Prokuratora Generalnego.
Kary nałożone na Polskę są dotkliwe - 500 tys. euro dziennie za działalność kopalni w Turowie i 1 mln euro dziennie za funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej. Polska od samego początku podkreślała, że podjęte przez TSUE decyzje nie mają podstaw prawnych i faktycznych i wykraczają poza traktaty unijne. Rząd ogłosił, że nie będzie ich płacił.
W połowie listopada Prokurator Generalny skierował do Trybunału Konstytucyjnego - jako tzw. sądu ostatniego słowa - wniosek o zbadanie "legalności działań podejmowanych przez TSUE w kontekście polskiej ustawy zasadniczej". Chodzi o zgodność z polską konstytucją art. 279 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (dalej: Traktat) w zakresie, w jakim "TSUE przyjmuje, że przepis ten umożliwia nakładanie kar pieniężnych za niezastosowanie się do orzeczonego środka tymczasowego" oraz art. 39 Statutu TSUE, który upoważnia Prezesa TSUE lub sędziego tego Trybunału do nałożenia na Polskę środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej Polskiej.
"W ocenie Prokuratora Generalnego kolejne orzeczenia TSUE w sposób nieuprawniony rozszerzają traktatowe kompetencje UE, naruszając postanowienia polskiej konstytucji i ignorując orzeczenia polskiego TK" - poinformowała wówczas Prokuratura Krajowa.
Czytaj więcej
Prokurator generalny pyta m.in. o to, czy TSUE może nakładać kary na Polskę.