Anna Słojewska: Izba jak Gazprom

Podstawowe pytanie po dwóch czwartkowych wyrokach Trybunału Sprawiedliwości UE brzmi: kto ma interpretować zapisy traktatu? Wstępując do Unii, Polska zgodziła się, że będzie to robić TSUE.

Aktualizacja: 15.07.2021 18:39 Publikacja: 15.07.2021 18:30

Anna Słojewska: Izba jak Gazprom

Foto: Adobe Stock

Trybunał Sprawiedliwości UE wydał w czwartek dwa bardzo ważne dla Polski wyroki. Jeden nie po myśli rządu PiS, stwierdzający, że Izba Dyscyplinarna działa niezgodnie z prawem UE, co stawia pod znakiem zapytania całą reformę sądownictwa. Drugi werdykt dotyczy rurociągu OPAL, czyli lądowej odnogi Nord Stream, i stwierdza nieważność zgody wydanej przez Berlin i Brukselę na zwiększenie przepływu rosyjskiego gazu. Ten drugi werdykt jest jak najbardziej po myśli rządu i zapadł dlatego, że Polska zaskarżyła korzystną dla Gazpromu decyzję Komisji Europejskiej.

Oba wyroki wiele łączy. Może się wydawać, że to dwie odległe dziedziny: sprawa fundamentalnych wartości i władzy nad sądownictwem z jednej strony, a z drugiej biznesowa decyzja o tym, jak firmy mają przestrzegać przepisów energetycznych. Faktycznie jednak chodzi o to samo: jak interpretować ogólne zapisy traktatu?

Czytaj także:

Dyscyplinarki sędziów na bakier z prawem UE

PiS zapowiada twardy kurs, Porozumienie chce dialogu z Unią i jej sądem

Sądownictwo dyscyplinarne poza unijnymi ramami?

TSUE bije w zmiany sądownictwa PiS

Rząd PiS, a za nim Trybunał Konstytucyjny, zarzuca unijnemu sądowi, że idzie zbyt daleko w interpretacji zasady praworządności zawartej w unijnych traktatach. Że państwo ma suwerenne prawo do organizacji swojego systemu sądownictwa. I rzeczywiście, to domena narodowa. Ale TSUE uznał, że ma prawo orzekać w tej sprawie, bo sędziowie polscy są też sędziami unijnymi – orzekają o przestrzeganiu prawa unijnego. W drugim wyroku mamy rząd niemiecki, który zaskarżył wyrok unijnego sądu pierwszej instancji uznającego, że Niemcy muszą o połowę zmniejszyć przepustowość OPAL-a dla Gazpromu. Berlin wskazał, że traktaty przewidują możliwość prowadzenia suwerennej polityki energetycznej: to państwo określa, jak i gdzie kupuje energię oraz zapewnia sobie bezpieczeństwo energetyczne. W tym wypadku Wielka Izba Trybunału uznała, że jednak ma prawo do orzekania, bo unijne przepisy przewidują konieczność działania państw w duchu „solidarności energetycznej”. Berlin nie może zatem podejmować decyzji z zakresu polityki energetycznej bez analizy skutków dla innych państw UE.

Kto ma prawo interpretować unijne traktaty? Jeśliby podążać logiką PiS-u, czyli orzekania przez sąd krajowy, jakie przepisy traktatu stosować, a jakie nie, to teraz niemiecki rząd powinien skierować sprawę do sądu w Karslruhe. A ten, na zlecenie Berlina, powinien orzec, że TSUE nie ma prawa wydawać orzeczeń, które naruszają suwerenność Niemiec. Fachowcom zostawiam kwestię, czy traktatowe zapisy są wystarczającą podstawą do orzekania w sprawie Izby i w sprawie OPAL-a. Podstawowe pytanie jest inne: kto ma interpretować zapisy traktatu? Polska, wstępując do UE, zgodziła się, że będzie to robić TSUE. Tak robią wszyscy i wysyłają tam swych przedstawicieli, żeby podejmowane wyroki brały pod uwagę wrażliwość prawną różnych nacji. Jeśli tę zasadę podważymy, to Unii nie będzie.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów