Wyrok TSUE jest adresowany do wszystkich władz RP, które – każda we własnym zakresie – mają obowiązek go wykonać. Prof. Manowska w zarządzeniach wykonujących oba orzeczenia TSUE podaje, że za ich podstawę bierze także m.in. „konstytucyjne zasady, które legły u podstaw wyroku TK z 14 lipca” oraz „dobro Rzeczypospolitej Polskiej i jej tożsamość konstytucyjną” i „potrzebę prowadzenia sporów prawnych w oparciu o zasadę przyjaznego dialogu sądów krajowych i trybunałów europejskich, jako przesłanki trwałego rozwoju Europy”.
Jak wynika z czwartkowych zarządzeń, I prezes SN prof. Manowska postanowiła, że akta sędziowskich i prokuratorskich (oraz asesorskich) spraw immunitetowych, jak również z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych sędziów SN, a także przeniesienia sędziego SN w stan spoczynku (wszystkimi zajmowała się Izba Dyscyplinarna) od chwili wejścia w życie zarządzenia będą kierowane nie do ID, lecz do sekretariatu pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.
Gdy chodzi o sprawy tego typu, które wcześniej wpłynęły do Izby Dyscyplinarnej, prezes Izby ma rozważyć ich przechowywanie w sekretariacie ID, ale bez przydziału spraw konkretnym sędziom i wyznaczania składów.
Zarazem prezes ID – postanowiła prof. Manowska – rozważy zwrócenie się do mających już przydzielone sprawy – o powstrzymanie się od orzekania „w ramach swej niezawisłości”.
Jeszcze w środę Izba Dyscyplinarna w trzyosobowym składzie (Piotr Niedzielak, Konrad Wytrykowski i ławnik Bogusława Rutkowska) rozpoznała sprawę dyscyplinarną sędziego, którego zawieszono w obowiązkach i obniżono jego wynagrodzenie o 50 proc. „Niezależnie od ataków na sędziów SN orzekających w ID, medialnego linczu, ostracyzmu środowiska sędziowskiego sąd w obecnym składzie podziela pogląd jednego z największych Polaków w historii [Jana Pawła II – przyp. red.], że każdy ma w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć” – czytamy w postanowieniu.