Reklama

Gmina zwróci koszty dowozu dziecka do dalszej szkoły, ale nie całe

Wybór przez rodziców szkoły, która ich zdaniem jest najlepsza dla ich niepełnosprawnego dziecka nie pozbawia prawa do zwrotu kosztów przewozu także, gdy nie jest ona „najbliższa”. Jednak obowiązek zwrotu przez gminę w tym przypadku jest ograniczony.

Publikacja: 19.08.2025 15:05

Gmina zwróci koszty dowozu dziecka do dalszej szkoły, ale nie całe

Foto: adobestock

Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Gdańsku uwzględnił skargę matki, która spierała się z samorządowcami o koszty dowozu niepełnosprawnej córki do szkoły. 

Zaczęło się od tego, że kobieta w lutym 2025 r. złożyła w urzędzie gminy dwa wnioski. Pierwszy o objęcie pociechy dowozem do zespołu kształcenia i wychowania. W drugim chodziło o zwrot kosztów jej przewozu do tej placówki edukacyjnej. Wójt wyraził zgodę na objęcie dowozem uczennicy, ale do dwóch innych podstawówek. W jego ocenie te dwie szkoły położone na terenie gminy mogą realizować wszystkie zalecenia zawarte w przedłożonym orzeczeniu o potrzebie kształcenia specjalnego. Przede wszystkim są położone bliżej niż placówka wskazana przez matkę we wniosku. 

Czy rodzic ma swobodę w wyborze szkoły dla niepełnosprawnego dziecka?

Takie załatwienie sprawy nie zadowoliło matki. W skardze do sądu administracyjnego zarzuciła, że jej prośba dotyczyła zwrotu kosztów dowozu dziecka niepełnosprawnego do wybranej szkoły, a nie zgody na objęcie jej córki dowozem do szkół , do których ona nie chodzi. A to zdaniem skarżącej było jednoznaczne z odmową zwrotu kosztów dowozu dziecka do szkoły. Kobieta tłumaczyła, że zgodnie z orzecznictwem "najbliższą" szkołą jest taka, która pozwala najpełniej realizować zalecenia zawarte w orzeczeniu o potrzebie kształcenia specjalnego. Nie musi to być szkoła najbliższa w rozumieniu faktycznej odległości od miejsca zamieszkania dziecka. 

Czytaj więcej

Dowóz niepełnosprawnych przedszkolaków. Czy gmina zawsze zapłaci za wybór rodzica?

Matka była przekonana, że szkoła bliższa geograficznie w mniejszym stopniu pozwala urzeczywistnić zalecenia dla jej córki. Nie będzie więc szkołą najbliższą w rozumieniu art. 39 ust. 4 prawa oświatowego. W ocenie skarżącej, jeżeli szkoła, którą wybrał rodzic, istotnie lepiej odpowiada potrzebom dziecka wynikającym z orzeczenia, to nie ma podstaw do podważenia prawa do zwrotu kosztów. Dopuszczalny jest bezpłatny dowóz dzieci do szkół, nawet gdy zamieszkują one poza obwodem danej placówki albo poza terytorium gminy.

Reklama
Reklama

Matka podkreśliła, że wybrana przez nią szkoła lepiej spełnia potrzeby jej dziecka, gdyż posiada salę gimnastyczną i sensoryczną, bardzo ważną w przypadku dzieci z zanikiem mięśni, a także basen zalecany przez rehabilitantów dziecka. Ponadto dziewczynka uczęszcza do tego miejsca od 3 roku życia, a odległość do niego jest podobna do odległości do szkoły wskazanej przez gminę.

Samorządowcy upierali się przy swoim. Przekonywali, że najbliższe podstawówki zapewniają standard kształcenia należny córce skarżącej. Orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego nie wskazywało zaś na konieczność zapewnienia jej basenu ani dodatkowego opiekuna podczas dowozu.

Czy gmina musi zwracać pełny koszt dowozu dziecka do szkoły z wyboru rodziców? 

Gdański WSA wyważył racje obu stron. Zgodził się, że wybór przez rodziców szkoły, która ich zdaniem najlepiej zaspokaja potrzeby edukacyjne i rehabilitacyjne ich niepełnosprawnego dziecka nie pozbawia ich uprawnienia do otrzymania zwrotu kosztów przewozu także, gdy wybrana placówka nie jest „najbliższą” w rozumieniu przepisów. Niemniej w ocenie sądu obowiązek zwrotu przez gminę kosztów dojazdu ograniczony jest zawsze wysokością tych do „najbliższej” szkoły. To znaczy tej ustalonej w oparciu o odległość od miejsca zamieszkania dziecka i kryterium realizacji warunków określonych w orzeczeniu o potrzebie kształcenia specjalnego. 

Czytaj więcej

Samorząd nie może przerzucać obowiązku dowozu dziecka niepełnosprawnego do szkoły na rodziców. Wyrok NSA

Jak zauważył WSA w przepisach brak regulacji, która w przypadku wyboru przez rodziców formy zwrotu kosztów dowozu dziecka niepełnosprawnego jako realizacji „obowiązku zapewnienia bezpłatnego dowozu” ograniczałaby im wolność wyboru najlepszej dla ich dziecka szkoły poprzez wymóg uczęszczania do szkoły „najbliższej”. Oczywista jest jednak konieczność ograniczenia finansowego obciążenia gminy tym właśnie kryterium. 

Sąd podkreślił, że istotą i sensem pomocy świadczonej przez gminę na rzecz rodziców dzieci niepełnosprawnych jest faktyczne lub finansowe wsparcie ich w rozwiązaniu trudnego często problemu dowozu dziecka do szkoły. Celem tego rozwiązania nie jest więc skłonienie ich do tego, żeby dzieci te uczęszczały do szkoły położonej na terenie gminy. Wyrok nie jest prawomocny.

Reklama
Reklama

Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Gdańsku uwzględnił skargę matki, która spierała się z samorządowcami o koszty dowozu niepełnosprawnej córki do szkoły. 

Zaczęło się od tego, że kobieta w lutym 2025 r. złożyła w urzędzie gminy dwa wnioski. Pierwszy o objęcie pociechy dowozem do zespołu kształcenia i wychowania. W drugim chodziło o zwrot kosztów jej przewozu do tej placówki edukacyjnej. Wójt wyraził zgodę na objęcie dowozem uczennicy, ale do dwóch innych podstawówek. W jego ocenie te dwie szkoły położone na terenie gminy mogą realizować wszystkie zalecenia zawarte w przedłożonym orzeczeniu o potrzebie kształcenia specjalnego. Przede wszystkim są położone bliżej niż placówka wskazana przez matkę we wniosku. 

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Sądy i trybunały
Plan ministra Żurka na reaktywację KRS. Konstytucjonalista: nielegalne działanie
Prawo w Polsce
Czy można zagrodzić jezioro? Wody Polskie wyjaśniają
Prawo dla Ciebie
Zamieszanie z hybrydowym manicure. Klienci zestresowani. Eksperci wyjaśniają
Spadki i darowizny
Kiedy dokładnie należy otworzyć testament i kto powinien to zrobić?
Prawo w Polsce
Dwa projekty ustaw u prezydenta Karola Nawrockiego. Chodzi o płacenie gotówką
Reklama
Reklama