Sędziowskie protesty dotarły do Trybunału

Trybunał Konstytucyjny został zasypany pytaniami prawnymi sądów grodzkich i rejonowych. Kwestionują one zasady wynagradzania sędziów – m.in. wysokość kwoty bazowej

Publikacja: 18.08.2008 07:58

Sędziowskie protesty dotarły do Trybunału

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

System wynagradzania trzeciej władzy jest skomplikowany, niejasny i w dodatku oddany w ręce dwu pozostałych konstytucyjnych władz: ustawodawczej i wykonawczej. Sędziowie chcą jego zmiany.

Sędzia otrzymuje wielokrotność kwoty bazowej ustalanej przez Sejm w ustawie budżetowej. Kwoty te – jak stanowi ustawa o ustroju sądów powszechnych – są corocznie waloryzowane średniorocznym wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej. Wynagrodzenie sędziego zależy od jego stażu i funkcji, a w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120 proc. wynagrodzenia na stanowisku bezpośrednio niższym i z upływem czasu rośnie. Jest też dodatek za długoletnią pracę wypłacany od szóstego roku pracy. Stawki podstawowe i stawki dodatku funkcyjnego określa w rozporządzeniu prezydent RP i to od niego w praktyce zależy poziom wynagrodzenia sędziego.

W kilkudziesięciu pytaniach prawnych skierowanych do TK – głównie przez wydziały pracy i ubezpieczeń społecznych sądów grodzkich i rejonowych, m.in. z Łodzi, Wrocławia, Warszawy, Bełchatowa, Torunia – zakwestionowano zarówno same zasady wynagradzania ustalone w ustawie o u.s.p., jak i ich realizację w ustawach budżetowych i rozporządzeniach głowy państwa.

Powtarzają się w nich te same zarzuty dotyczące stanu prawnego i argumenty, które znalazły się zresztą również w skierowanym ostatnio do TK wniosku Krajowej Rady Sądownictwa (pisaliśmy o tym: „Sędziowie idą do Trybunału po podwyżki”, „Rz” z 13 lipca).

Zarówno KRS, jak i autorzy pytań prawnych do TK twierdzą, że system wynagradzania sług Temidy nie zdał egzaminu, bo nie zagwarantował utrzymania zapisanego w konstytucji poziomu wynagrodzenia „odpowiadającego godności urzędu oraz zakresowi obowiązków sędziowskich”. A poziom ten, jak podkreślają, ma znaczący wpływ na niezależność i niezawisłość sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Tymczasem sędziowskie zarobki relatywnie spadają i nie nadążają za rozwijającą się gospodarką oraz poziomem wynagrodzeń w kraju – piszą do TK.

Kwestionują też sam sposób naliczania wynagrodzeń i ustalone w 2003 r. kwoty bazowe (dla sędziów 1355 zł, a dla asesorów 1667 zł i następnie waloryzowane) oraz pozostawienie prezydentowi pełnej swobody ustalania przeliczników. Efektem jest m.in. niedoszacowanie wskaźnika procentowego stawki podstawowej wynagrodzenia sędziego przez pominięcie skutków obniżenia składki rentowej z 1 lipca 2007 r., które zwiększyło przeciętne wynagrodzenie w 2007 r. i będzie rzutowało na średnią z 2008 r.

Kwestionuje się także pominięcie sędziów po stronie partnerów społecznych w Komisji Trójstronnej, która co roku negocjuje wskaźniki wzrostu wynagrodzeń i wysokość kwoty bazowej w sferze budżetowej.

Wszystko to narusza nie tylko naszą konstytucję, która nakazuje umacnianie władzy sądowniczej, ale także Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz wytyczne Rady Europy – twierdzą sędziowie w swoich pismach do TK.

Nie poprzestają jednak na tym. Domagają się od ustawodawcy pilnej zmiany przepisów o ich wynagradzaniu i zapowiadają protesty, w tym dni – a nawet tygodnie – bez wokandy.

Statystyka nie pozostawia wątpliwości: choć przeciętne wynagrodzenie w kraju rośnie, sędziowskie jest relatywnie coraz niższe, bo wzrost kwoty bazowej, od której ono zależy, jest zgoła symboliczny. Trybunał w swoich poprzednich orzeczeniach stwierdził już, że konstytucja nakazuje godnie wynagradzać sędziów. Oczekujemy, że teraz określi jednoznacznie, jak należy to rozumieć i czy dopuszczalne jest obniżanie poziomu tych wynagrodzeń. Państwo polskie zobowiązało się do respektowania międzynarodowych standardów zapewniania godności tego zawodu. Zawstydzające jest więc, że w Unii Europejskiej zarobki naszych sędziów plasują się na 19. miejscu.

System wynagradzania trzeciej władzy jest skomplikowany, niejasny i w dodatku oddany w ręce dwu pozostałych konstytucyjnych władz: ustawodawczej i wykonawczej. Sędziowie chcą jego zmiany.

Sędzia otrzymuje wielokrotność kwoty bazowej ustalanej przez Sejm w ustawie budżetowej. Kwoty te – jak stanowi ustawa o ustroju sądów powszechnych – są corocznie waloryzowane średniorocznym wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej. Wynagrodzenie sędziego zależy od jego stażu i funkcji, a w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120 proc. wynagrodzenia na stanowisku bezpośrednio niższym i z upływem czasu rośnie. Jest też dodatek za długoletnią pracę wypłacany od szóstego roku pracy. Stawki podstawowe i stawki dodatku funkcyjnego określa w rozporządzeniu prezydent RP i to od niego w praktyce zależy poziom wynagrodzenia sędziego.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów